Rozmowa z Krzysztofem Weremą, fotografem i pomysłodawcą akcji „Artyści Zwierzakom”.
- W ramach akcji wydaliście państwo kalendarz. Dochód z jego sprzedaży wesprze podopiecznych Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie. Skąd taki pomysł?
– Od wielu lat angażuję się w przedsięwzięcia charytatywne, oddaję swoje zdjęcia na różne licytacje, tworzę kalendarze, m.in. Kalendarz dla Fundacji Spełnionych Marzeń. Uważam, że pomaganie jest dobre, mam to we krwi. Od wielu lat znam też Bożenę Kiedrowską, dyrektor lubelskiego schroniska, z którą poznałem wiele lat temu przy okazji robienia zdjęć na okładkę płyty Michała Wendekera pod tytułem „ Underdog”. Underdog oznacza kogoś skazanego na porażkę, tak jak te nieszczęsne psiaki ze schroniska. Stąd nasz wybór. Przy okazji zrobiłem kilka zdjęć wizerunkowych na rzecz schroniska. Podczas spontanicznej rozmowy telefonicznej w listopadzie zapytałem Bożenę, czy myślała kiedyś, aby zrobić kalendarz charytatywny wspomagający działalność schroniska? Spytała tylko: „Czy to się uda?”. Stwierdziłem, że nasze kontakty w połączeniu z dobrą woli i z miłością ludzi do zwierząt wskazują, że nie może się nie udać.
- Kogo zobaczymy na zdjęciach?
– Artystów związanych z Lublinem. W powstawaniu kalendarza wzięli udział Anna Maria Sieklucka, Beata Kozidrak, Emilia Komarnicka-Klynstra, Katarzyna Bujakiewicz, Natalia Wilk, Kamila Lendzion, Piotr Selim, Ani Mru-Mru, Piotr Cugowski, Dariusz Tokarzewski, zespół PAWKIN i Tomasz Momot oraz Alan Serval Sobkowicz. Podkreślić trzeba, że żadna z zaproszonych osób nam nie odmówiła! Pracowaliśmy w rekordowym tempie. W mniej niż siedem dni potwierdziliśmy wszystkich uczestników i zaczęliśmy organizować sesje zdjęciowe.
- Jaki był klucz doboru gwiazd?
– Akcja jest związana z Lubelszczyzną, bo jest to jedyne schronisko dla zwierząt na naszym terenie, dlatego naturalnym wyborem byli lubelscy artyści, nieważne czy mieszkający w Lublinie, urodzeni tu, czy mieszkający od niedawna. Nie wykluczamy, że w innej edycji udział wezmą osoby spoza Lubelszczyny. Wszak cel jest szczytny. Równie ważne było też to, żeby zaproszeni kochali zwierzęta. Zresztą wielu z nich współpracuje na co dzień ze schroniskiem: Beata Kozidrak, Piotr Selim, czy Kasia Bujakiewicz, Ani Mru Mru, Darek Tokarzewski. Znakomita większość artystów z kalendarza ma też własne zwierzęta. To też był ważny klucz: Beata Kozidrak, która ma psa i kocha pieski bardzo chciała mieć zdjęcie właśnie z pieskiem.
- Swoim czy ze schroniska?
– Wszystkie zwierzęta pokazane w kalendarzu to podopieczni lubelskiego schroniska. Wybierała je dyrektor Bożena Kiedrowska wraz z Darkiem Ornalem, zoopsychologiem, który potrafił wskazać, dla których zwierząt udział w sesji zdjęciowej nie będzie się wiązał ze stresem i z dyskomfortem. Udało się to w stu procentach, może z wyjątkiem żółwików, które nie chciały współpracować i rozpełzły po całym pomieszczeniu. W schronisku są też zwierzęta egzotyczne, dlatego z wężami zapozowały, jako prawdziwi rock'n'rollowcy, chłopaki z Pawkina. Były też koty, które pozowały z chłopakami z kabaretu Ani Mru Mru, które natychmiast na ich rękach zasnęły. Zrobiły to dosłownie w 5 sekund! Właściwie mnie to nie dziwi, bo chłopaki są starymi kociarzami i mają do nich odpowiednie podejście.
- A pan ma w domu zwierzę?
– Ze względu na moje liczne podróże niestety nie, kiedyś miałem ogara polskiego, który był na co dzień u mojej babci pod Chełmem. Posiadanie zwierzaka to odpowiedzialność, którą nie każdy rozumie. Stąd tyle zwierząt jest w schronisku. Ja wolę poczekać z moim pupilem. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł mieć jeszcze psa.
- Ile kalendarzy wydrukowano?
– Jest 500 sztuk, z czego 50 z podpisami wszystkich uczestników. To gratka dla kolekcjonerów. Pierwsze kosztują 80 złotych. Drugie - 300 złotych. Cel jest szczytny, mam nadzieję że znajdzie się wiele gorących serc które zechcą wesprzeć inicjatywę. Kalendarz można nabyć wpłacając minimalny datek na rzecz Stowarzyszenia Młodych Naukowców: www.naukowcy.org.pl lub osobiście w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie przy ul. Metalurgicznej 5 (tel.: 81 466 26 42).
- Za rok będzie druga edycja kalendarza?
– Miejmy nadzieję, że to się uda. Kluczowi będą sponsorzy którzy wspomogą szczytny cel, także liczymy na lubelskich przedsiębiorców o dobrym sercu, oraz na ludzi dobrej woli którzy adoptują czekające zwierzaki.