Port Lotniczy Lublin otrzymał pozwolenie Urzędu Lotnictwa Cywilnego na prowadzenie dodatkowej działalności lotniczej w zakresie usług cargo. Jeszcze w tym roku chce uruchomić terminal towarowy.
- To część mojego planu, z którym przyszedłem na lotnisko. Jestem zdania, że cargo w naszym regionie ma przed sobą dużą przyszłość. Chociażby z tego powodu, że nie ma lotnisk świadczących taką usługę po tej stronie Wisły – mówi Andrzej Hawryluk, prezes Portu Lotniczego Lublin i dodaje: –Pandemia pokazała, że brak pasażerów paraliżuje całkowicie lotniska, pozbawiając je przychodów, natomiast aktywność i to rosnąca, notowana była w obsłudze towarów.
Właśnie dlatego lubelskie lotnisko zaczęło realizować to, o czym była mowa od momentu uruchomienia portu w 2012 roku. Mowa o terminalu cargo.
Lotnisko otrzymało już zgodę ULC na prowadzenie takiej działalności. Na razie został uruchomiony magazyn, ale lotniskowa spółka chciałaby jeszcze w tym roku uruchomić profesjonalny terminal towarowy.
Port chwali się przy tym swoimi atutami jak np. to, że międzynarodowe lotnisko jest czynne całą dobę, wyposażone jest w system nawigacyjny ILS 2. kategorii i może obsługiwać samoloty wielkości Boeinga 767 czy Airbusa A310.
– Atutem jest również lokalizacja Portu Lotniczego Lublin przy wschodniej granicy Unii Europejskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie najważniejszych przejść granicznych i terminali przeładunkowych do Białorusi, Rosji i Ukrainy – dodaje PLL w komunikacie.
Nowy terminal, o którym myślą władze spółki ma mieć minimum 2 tys. mkw. i mają się tam mieścić magazyny i składy. – Dominującym elementem obsługi będzie RFS (Road Feeder Service), czyli transport towaru lotniczego ciężarówkami do samolotu na innym lotnisku. W tym przypadku konieczne sprawdzenie takiego towaru pod względem bezpieczeństwa przeprowadzone zostanie w terminalu cargo Portu Lotniczego Lublin – wyjaśnia port.