Godzina czekania na Big Maca nie zraziła klientów. Otwarta w poniedziałek restauracja McDonald’s przeżywała takie oblężenie, że ruchem musieli kierować policjanci.
– Brakowało nam tej popularnej restauracji. Wcześniej trzeba było jeździć do Siedlec do „maca”– mówili lokalnej łukowskiej telewizji pierwsi klienci, głównie młodzi ludzie. Bo to ich było tu najwięcej już od godz. 11, gdy amerykańska sieć na stałe zagościła w kolejnym lubelskim mieście.
Najwięcej zamówień? To burger drwala. Personel chyba nie przewidział takiego szturmu, bo wieczorem był nawet chwilowy brak tej pozycji menu.
Po godz. 18 w okolicach restauracji tworzyły się takie korki, że do akcji musiała wkroczyć policja. – W związku z utrudnieniami w ruchu drogowym na ulicy Warszawskiej, wynikającymi z dużej liczby pojazdów zmierzających na parking nowej restauracji, policjanci z łukowskiej drogówki kierowali ruchem – potwierdza asp. szt. Marcin Józwik, rzecznik prasowy łukowskiej policji.
Do żadnych kolizji nie doszło. Ale policja będzie trzymać rękę na pulsie. – W najbliższych dniach spodziewamy się podobnego zainteresowania ofertą restauracji i zwiększonym ruchem pojazdów w tej okolicy, dlatego też w miarę potrzeb policjanci będą kierowali ruchem pojazdów – zaznacza Józwik.
Przy wejściu, obsługa restauracji pilnuje, by klienci mieli maseczki i pamiętali o dezynfekcji. Łukowski McDonald’s mieści się niedaleko ronda przy ulicy Warszawskiej. Powstał na działce po Centrali Nasiennej. Jest czynny od godz. 6 do 24.