Chełmski sąd zgodził się wczoraj na opuszczenie aresztu deportacyjnego w Białej Podlaskiej przez Swietłanę Kuleczow i jej pięcioro niepełnoletnich dzieci.
– Sąd uwzględnił głównie potrzebę kontynuowania nauki przez dzieci – uzasadnia sędzia Marek Wiśniewski, przewodniczący Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Chełmie.
– To grozi rozdzieleniem naszej rodziny. Jak w północnej Korei – żali się Arkadij Kuleczow. – Nie zgadzamy się na rozbicie nas wszystkich. Jestem gotów na głodówkę! – ostrzega mężczyzna.
Przypomnijmy. Kuleczowowie od połowy lutego są przetrzymywani w ośrodku dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej. Lubelski sąd zdecydował wtedy, że 8-osobowa rodzina ma zostać deportowana do Rosji. Mimo że od kilku lat mieszkała w Lublinie, dzieci chodziły do lubelskich szkół, a jej członkowie mają polskie korzenie (za udział w powstaniu styczniowym ich przodkowie zostali zesłani na Syberię).
– Czujemy się Polakami, w naszym domu mówi się tylko po polsku – mówi Swietłana Kuleczowa. – Chcemy tutaj mieszkać, pracować i się uczyć.
W pomoc rodzinie zaangażowało się wiele osób: parlamentarzyści, nauczyciele, sąsiedzi z ul. Grzybowej w Lublinie, gdzie Kuleczowowie mieszkali. Ci ostatni, wraz z adwokatem zwrócili się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z apelem o wstrzymanie deportacji.
Odpowiedź przyszła niedawno. – Otrzymaliśmy pismo z Biura Obywatelstw i Praw Łaski w Kancelarii Prezydenta. Jego treść jest bardzo optymistyczna – tłumaczy adwokat Adam Selwa, pełnomocnik rodziny Kuleczowów. Pomaga im za darmo. – Urzędnicy napisali, że prezydent mógłby rozpatrzyć nadanie Kuleczowom polskiego obywatelstwa.
Warunek? Rodzina musi zwrócić się do prezydenta z oficjalną prośbą. – Złożymy takie pismo – dodaje Selwa.
Wczorajsza decyzja chełmskiego sądu dziwi Zbigniewa Jakuszko, dyrektora V Liceum Ogólnokształcącego, w którym do tej pory uczyła się Elizaveta, jedna z córek Kuleczowów. – Rodzina jest nadrzędną wartością. Nic nie powinno jej rozdzielać, tym bardziej w takiej sytuacji – oburza się Jakuszko. – Kuleczowowie wszyscy razem powinni jak najszybciej opuścić ten areszt.