Zakończył się proces nastolatka, oskarżonego o usiłowanie zabójstwa. Z akt sprawy wynika, że Dawid G. zaatakował nożem innego mężczyznę. Ostrze o milimetry minęło tętnicę i rdzeń kręgowy.
Według prokuratury, 19-letni obecnie Dawid G. chciał zabić swoją ofiarę. Chodzi o awanturę, do której doszło w listopadzie 2015 roku w Bychawie. Pokrzywdzony w sprawie Piotr S. spędzał wtedy wieczór w miejscowym klubie „Zacisze”. Był razem ze swoją dziewczyną i kolegą.
Jak później ustaliła prokuratura, kiedy wszyscy troje wracali ul. Piłsudskiego, podszedł do nich 18-letni Dawid G. Młody człowiek miał zaczepić Piotra S., pytając „czy ma towar”. Piotr S. kazał mu odejść, ale doszło do awantury, która szybko zamieniła się w bójkę. Z akt sprawy wynika, że z pięściami ruszyli na siebie również dwaj koledzy Piotra S. i Dawida G. Kiedy Piotr S. chciał ich rozdzielić, 18-latek wyciągnął z kieszeni nóż, tzw. motylka. Chwycił Piotra S. za kaptur i powalił na ziemię. Rzucił się na niego zadając ciosy w głowę i górną część tułowia. Zranił Piotra S. m.in. w policzek i szyję.
Dziewczyna rannego próbowała interweniować. Napastnik miał jej wtedy zadać trzy ciosy nożem. Kobieta zasłoniła się ręką, więc odniosła tylko lekkie rany.
Podczas późniejszego przesłuchania Dawid G. nie przyznał się do usiłowania zabójstwa. Przekonywał śledczych, że sam został zaatakowany i musiał się bronić. Wyjaśnił, że noża – tzw. motylka – używa tylko do robienia kanapek.
Sprawę Dawida G. rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Lublinie. Ogłoszenie wyroku zapowiedziano na 30 października.