O remoncie odkrytego przyszkolnego basenu marzy Zbigniew Gradziński, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego w Michowie. Obiekt służył uczniom i mieszkańcom Michowa jeszcze siedem lat temu. Gdy było ciepło, odbywały się tam lekcje nauki pływania, a w wakacje służył wszystkim chętnym.
Gdyby znalazły się pieniądze na filtry, chloratory i odnowienie niecki, basen ruszyłby nawet tego lata. Ale nie ruszy, bo pieniędzy nie ma. Gmina chce przede wszystkim zakończyć w tym roku budowę hali sportowej. O basenie można myśleć potem, czyli w przyszłym roku. – Ale już teraz myślimy o pieniądzach z tzw. funduszy norweskich – dodaje dyrektor.