Tona azbestu przypada na głowę statystycznego mieszkańca Lubelszczyzny. Jeśli nie będzie przyspieszenia, to usuwanie rakotwórczego materiału zajmie 200-300 lat. W dodatku nie bardzo wiadomo, gdzie go składować.
- Bo jest zlokalizowana około 400 m od najbliższych gospodarstw i prawie 1 km od rzeki - mówi Rafał Hryciuk, sołtys wsi. Dlatego zaczęliśmy pisać protesty. Na wiele z nich nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.
Wyjaśnienie przysłał Główny Inspektorat Ochrony Środowiska: urząd nie ma zastrzeżeń ekologicznych do budowy składowiska. - To nas nie przekonuje - oburza się sołtys Hryciuk. - Nie wierzymy, że wysypisko nie będzie w przyszłości szkodzić ludziom.
Kilka tygodni temu mieszkańcy poskarżyli się na wójta, m.in. do marszałka województwa. Że naraża zdrowie.
- Azbest zapakowany w folię zostanie zasypany na głębokości 2-8 metrów - uspokaja Roman Michaluk, wójt Międzyrzeca Podlaskiego. - Tymczasem groźne są azbestowe włókna, które się wdycha. Ludziom nie przeszkadza, że mają groźne dachówki na domach, a boją się azbestu zakopanego pod ziemią.
Według wyliczeń Michaluka, składowisko w Łukowisku mogłoby przyjąć nawet 600 tys. ton azbestu ze sporej części województwa. A jest czym się zajmować.
- Na głowę mieszkańca mamy na Lubelszczyźnie prawie tonę azbestu, to najwięcej w kraju - mówi Sławomir Sosnowski, wicemarszałek województwa. - Dotychczas usunięto ok. 50 tys. ton azbestu. Coraz więcej gmin stara się o pieniądze na usuwanie niebezpiecznego materiału, ale jeśli będziemy się go pozbywać w dotychczasowym tempie, to skończymy za 200-300 lat. Tymczasem termin mija w 2032 r.
Według danych Urzędu Marszałkowskiego, najwięcej wyrobów zawierających azbest jest w powiatach: łukowskim, lubelskim i zamojskim.
Właściciele budynków które są pokryte azbestem mogą starać się o dofinansowanie jego zdjęcia (do 50 proc. kosztów) za pośrednictwem gminy lub ubiegać się o pożyczkę na ten cel (w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie). Azbest zdejmują wyspecjalizowane firmy (wykaz firm: www.lubelskie.pl). Trafia na dwa składowiska: w Poniatowej Wsi i Kraśniku.