Stany Zjednoczone deportowały do Niemiec 95-letniego Jakiwa Palija. Były esesman jest oskarżony o współudział w zamordowaniu co najmniej 7 tys. Żydów. "Pracował" m.in. w obozie w Trawnikach.
Jakiw Palij znajdował się na liście najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy stworzonej przez Centrum Szymona Wiesenthala.
Urodzony w Piadykach pod Kołomyją na terenie obecnej Ukrainy (wtedy Polska) mężczyzna w 1941 r. zgłosił się na ochotnika do SS.
- Stał się w ten sposób jednym z narzędzi i współwykonawców ludobójstwa, realizowanego na okupowanych ziemiach przez Rzeszę Niemiecką - czytamy w oświadczeniu Instytutu Pamięci Narodowej.
Palij "pracować" miał w obozie szkoleniowym SS w Trawnikach. Z ustaleń poczynionych podczas śledztwa prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie wynika, że potem był strażnikiem Wachmannschaften des SS im distrikt Lublin. Przyczynić miał się do uśmiercenia ponad 7 tys. osób.
W 1949 r. trafił do Stanów Zjednoczonych. Ukrywał się przez wiele lat. Kiedy kilkanaście lat temu na jaw wyszła jego przeszłość USA chciało go deportować do Niemiec, ale te nie chciały go przyjąć tłumacząc m.in., że nigdy nie był obywatelem tego kraju. Jak twierdzą niemieckie media, przyjąć byłego esesmana nie chciała także Polska ani Ukraina. Starania polityczne ostatecznie przyniosły efekt i mężczyzna został przetransportowany do Niemiec. Teraz Palij ma trafić do jednego z domów opieki w Nadrenii Północnej-Westfalii. Na razie nie wiadomo, czy tamtejsza prokuratura zdecyduje się przedstawić mu zarzuty.
- Zarówno w czasie wojny, jak i po jej zakończeniu prawowite władze Rzeczypospolitej Polskiej domagały się skutecznego ścigania i karania zbrodniarzy wojennych – bez żadnych taryf ulgowych dla niemieckich funkcjonariuszy pokroju Jakiwa Palija - podkreślają pracownicy IPN. - Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie w czerwcu tego roku, w ramach śledztwa prowadzonego w sprawie zbrodni nazistowskich popełnionych w latach 1940–1944 w Trawnikach, wystąpiła z wnioskiem o pomoc prawną do USA celem uzyskania od strony amerykańskiej materiałów procesowych i archiwalnych dotyczących byłego funkcjonariusza formacji SS Jakiwa Palija.
Stało się to po tym, jak śledczy dowiedzieli się, że Palij został pozbawiony obywatelstwa amerykańskiego wyrokiem Sądu Stanów Zjednoczonych Rejonu Wschodniego Nowego Jorku, a w toku postępowania sądowego zebrano dowody odnoszące się do jego wojennej przeszłości.
- Wniosek o międzynarodową pomoc prawną nie został jeszcze przez stronę amerykańska zrealizowany - tłumaczą pracownicy IPN.