Tak źle jeszcze nie było – rozkładają ręce producenci mięsa wieprzowego. Ceny skupu żywca są poniżej progu opłacalności. Lubelska Izba Rolnicza apeluje do ministra o uruchomienie rekompensat
Tak tragicznie jeszcze nigdy nie było. Ja się poddaję – rozkłada ręce jeden z producentów trzody chlewnej z powiatu bialskiego. – Doprowadza się nas do ruiny. Nawet nie chce mi się komentować tego co się dzieje teraz na rynku.
Lubelska Izba Rolnicza bije na alarm. W stanowisku przesłanym do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela opisuje pogarszającą się sytuację na rynku. „Cena trzody chlewnej na terenie naszego województwa wynosi obecnie średnio 3,10-3,40 zł za kg wagi żywej. W ciągu ostatnich kilku tygodni ceny znacznie spadają i są niższe od tych przed rokiem o blisko 9 procent. Wahania na rynku mięsa mogą doprowadzić do upadku wielu gospodarstw oraz zakładów przetwórstwa mięsnego.”
– Spadki cen skupu, które obserwujemy od końca września, są bardzo wyraźne. Znajduje to odzwierciedlenie w niskiej opłacalności produkcji trzody chlewnej – mówi Monika Drążek, analityk rynku Banku BGŻ BNP Paribas. – Na kształtowanie się cen kluczowe znaczenie ma podaż żywca. Dane Eurostatu z maja i czerwca mówią o 2-proc. wzroście pogłowia trzody chlewnej na terenie UE, w tym głównie w takich krajach jak Hiszpania – 6,2 proc. i Francja – 2,3 proc. To przekłada się na wzrost produkcji mięsa na rynku wspólnotowym i wywiera presję na spadki cen.
Tegoroczne spadki cen skupu są zdecydowanie większe niż wynikałoby to z sezonowości cen. – Jeśli w ciągu kilku miesięcy sytuacja się nie poprawi, to rolnicy mogą nie być zainteresowani powiększeniem stad. Może to doprowadzić do kolejnych spadków pogłowia trzody chlewnej w kraju – wskazuje Drążek.
– Żeby wyjść na zero cena na 1 kg żywca w skupie powinna być co najmniej na poziomie 4,50-5 zł – szacuje jeden z rolników w Lubelskiem, który zajmuje się hodowlą trzody chlewnej.
W piśmie do ministra rolnictwa Lubelska Izba Rolnicza apeluje o pilne podjęcie działań m.in. uruchomienie rekompensat dla producentów trzody chlewnej i wprowadzenia czytelnego systemu znakowania mięsa tak by nabywca łatwo mógł zidentyfikować kraj jego pochodzenia. Proponuje też aby wprowadzić opłaty na fundusz promocyjny dla firm sprowadzających półtusze z zagranicy.
– Są zakłady przetwórcze, które skupują mięso wyłącznie z importu. Chodzi głównie o Wielkopolskę. W naszym województwie takich zakładów nie ma – mówi Robert Jakubiec, prezes LIR. – – Możemy wskazywać tylko kierunki działań, nie jesteśmy decydentami.
Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma zbadać czy zakłady przetwórcze nie płacą więcej za wieprzowinę sprowadzaną za zagranicy niż oferują polskim producentom.