Leśnicy są przerażeni. Takiej plagi chrabąszczy majowych nie było od lat. Dlatego płacą za zbiór owadów 5-6 złotych za kilogram. A ceny mogą pójść jeszcze w górę.
Jeśli te skrzydlate szkodniki nie zostaną zniszczone, może dojść do dewastacji lasów. - Przez trzy lata larwy chrabąszcza będą podjadać korzenie drzew i innych roślin - martwi się Janusz Borowiec, zastępca nadleśniczego w Zwierzyńcu. - Mogą spowodować ogromne spustoszenie leśnych upraw. A już za 4 lata, podczas tzw. wylotu, będzie ich więcej niż teraz. Trzeba temu zapobiec!
Zbiórkę chrabąszczy zwierzynieckie nadleśnictwo powierzyło zakładom usług leśnych. A te zatrudniają okolicznych rolników. Za zebranie kilograma "wąsaczy” można tu dostać 5 zł. Polowania urządza się tylko w wyznaczonych miejscach.
W okolicach Lublina, Chełma i Białej Podlaskiej ilość chrabąszczy nie przekroczyła jeszcze dopuszczalnej normy. Leśnicy są jednak w pogotowiu. - Nie wiadomo, dlaczego jest ich u nas mało - dziwi się Wiesław Osiński, Nadleśniczy Nadleśnictwa Chełm. - Albo przymrozki były u nas większe, albo dopiero czeka nas wysyp.