Dziecięcy Szpital Kliniczny w Lublinie właśnie opuściła 5-latka, która trafiła tam upojona alkoholem. Jej miejsce zajął pijany 16-latek. To przypadki tylko z ostatnich dni.
Z kolei czternastolatka, która trafiła do szpitala w Świdniku, była pijana do nieprzytomności.
– Kiedy przywiozło ją pogotowie, była wyziębiona i wiotka. Do domu wyszła dopiero po trzech dniach – mówi Bożena Wiśniewska, zastępca ordynatora Oddziału Dziecięcego świdnickiego szpitala.
Dzieci piją coraz częściej i coraz więcej. – Zawsze piję, gdy spotykam się ze znajomymi. Po co? Żeby się wyluzować – przyznaje 16-letnia Weronika. – Wszyscy piją. Nie chcę być „ciotą” – dodaje.
14-letni Tomek wakacje spędza na Zalewem Zemborzyckim. Prawie codziennie jeździ tam z kolegami z osiedla. Zawsze z plecakiem pełnym piwa. – Wiele osób pije, bo chce się w ten sposób popisać. A ja to po prostu lubię – stwierdza.
Aż 3 proc. pacjentów Kliniki Pediatrii Dziecięcego Szpitala Klinicznego, trafia tu z powodu zatrucia alkoholem.
– To naprawdę dużo – nie ma wątpliwości prof. Elżbieta Pac-Kożuchowska, kierownik kliniki. – A i tak nie wszyscy przywożeni są do nas. Trafiają też do szpitali w Świdniku, Kraśniku, czy Poniatowej. Zwykle nie ma z nimi żadnego kontaktu.
– Zdarza się, że we krwi mają prawie 2 promile alkoholu. Najwięcej takich przypadków jest w wakacje – dodaje dr Mirosław Jasiński, ordynator Oddziału Pediatrii DSK.
Psychologowie to potwierdzają. – Dzieci i młodzież pozostawiona bez opieki dorosłych, coraz częściej sięga po alkohol. Chcą zaimponować rówieśnikom czy ukryć nieśmiałość. Nie radzą sobie z napięciem, czy z problemami w domu – tłumaczy dr Ireneusz Siudem, psycholog UMSC.
Do DSK trafiają głównie dzieci w wieku od 14 do 17 lat. Od początku roku było 26 takich przypadków: 12 dziewcząt i 14 chłopców. Każdy z pacjentów ma zapewnioną opiekę psychologa.
– Zdarza się, że młodzi ludzie łączą alkohol z lekami lub środkami odurzającymi. Wtedy wymagają dłuższej hospitalizacji – mówi prof. Pac-Kożuchowska.
– Poważniejsze przypadki odsyłamy do lubelskiego szpitala – dodaje Barbara Zboch, dyrektor Szpitala Powiatowego w Kraśniku.
– U dzieci tolerancja alkoholu jest bardzo niska, stąd duże ryzyko uszkodzenia układu nerwowego. Może dojść do zaburzeń w oddychaniu i krążeniu, czy obniżenia poziomu cukru we krwi. Dlatego wszystkie dzieci zatrute alkoholem muszą być hospitalizowane i dokładnie przebadane – zaznacza profesor Kozuchowska.