Klientka zakładu kamieniarskiego z Abramowic Prywatnych koło Lublina skarży się, że firma ta nie wywiązuje się z zawartej z nią umowy. Zakład miał wykonać jej kominek, schody i blaty kuchenne. – Efekt jest taki, że nie mam ani 10,5 tys. zł, ani domu, w którym mogłabym już mieszkać – skarży się kobieta.
Po koniec maja właściciel firmy zwrócił klientce 4 tys. zł za blaty, bo wycofała się z zamówienia. Ale końca pozostałych prac na razie nie widać. – Nie mam dokończonych schodów. Brakuje 2 stopni i cokołów – żali się Monika Namięta, klientka zakładu. – Kupiłam już drzwi. Firma, w której robiłam zakupy, chce przyjechać aby je zamontować, bo 16 sztuk zalega im w magazynach. Nie można jednak tego zrobić, bo schody nie są jeszcze dokończone.
Właściciel firmy winę zrzuca na klientkę.
– Ta pani nie może się zdecydować na wysokość cokołów. Jak we wtorek by nam powiedziała, to prace by się posuwały naprzód. Ale tego nie zrobiła – zapewnia Cezary Bakalarz, właściciel zakładu kamieniarskiego.
W domu wciąż nie ma też kominka.
– Powiedziałem tej pani, że zrobimy kominek, jak będą już położone panele podłogowe. To nie ode mnie zależało, że panele położono dopiero teraz. Ja też mam innych klientów i obowiązują mnie terminy.
Kominek był zrobiony 3 miesiące temu i czekał. Natomiast wkład jest już kupiony – dodaje Bakalarz.
– Panele w salonie były gotowe na 6 czerwca. Ale jaki to ma wpływ na montaż kominka? – zastanawia się pani Monika. – O tym, ze najpierw miały być położone panele, dowiaduję się dopiero teraz. Ale wciąż mam nadzieję, że kominek i schody będą zrobione.
Właściciel firmy obiecywał, że prace będą kontynuowane w piątek. Wczoraj do godziny 16 ekipa budowlana do pani Moniki nie dotarła.