Parafowana w lipcu przez Ministerstwo Skarbu Państwa i Management Bogdanka umowa prywatyzacyjna kopalni Bogdanka nie doczekała się ostatecznych podpisów kontrahentów. Spółka Menagement Bogdanka szuka nowych współudziałowców.
Kłopoty z porozumieniem
- Mamy problemy z porozumieniem ze Zbigniewem Jakubasem, który miał objąć większościowy pakiet akcji - mówi Marek Chagowski, prezes MB.
MB miała do końca sierpnia przejąć od skarbu państwa 45 proc. akcji kopalni za ok. 125 mln zł. Spółkę tworzą osoby z zarządu kopalni i kadra kierownicza. Przystąpił też do niej Zbigniew Jakubas, znany biznesmen, współwłaściciel m.in. firmy Multico, producenta wody mineralnej. Ma również udziały w prasie regionalnej. Teraz w spółce jest 19 udziałowców.
Ostateczny rozkład udziałów miał być ustalony po podniesieniu kapitału i objęciu ich części przez pracowników kopalni. Wstępnie mówiło się, że 70 proc. przypadnie Z. Jakubasowi, reszta pozostałym akcjonariuszom. Kapitał spółki miał być podwyższony do 40 mln zł, z czego 28 mln zł miał wnieść Z. Jakubas, zaś 12 mln pracownicy kopalni.
Z Jakubasem lub bez niego
- Na ostatnim zgromadzeniu akcjonariuszy nie zapadły decyzje o podwyższeniu kapitału. Postanowiliśmy poszukać nowych współudziałowców - dodaje M. Chagowski.
Oferta przystąpienia do spółki i przejęcia pakietu trafiła do elektrownii w Połańcu i Kozienicach. Obie należą do największych odbiorców lubelskiego węgla. - Proponujemy im akcjonariat mniejszościowy - twierdzi M. Chagowski.
Chęć prowadzenia rozmów potwierdziła Elektrownia Kozienice. Zainteresowana jest też Elektrownia Połaniec.
- Jestem gotowy w ciągu tygodnia zrealizować swoje deklaracje, wyłożyć 28 mln zł i doprowadzić do prywatyzacji zgodnie z pierwotnym scenariuszem - mówi Zbigniew Jakubas.
Chagowski nie ukrywa, że spółce bardzo się spieszy ze znalezieniem nowych udziałowców. - Chcemy sfinalizować przejęcie kopalni przed 20 września. Czy będzie to z panem Jakubasem, czy bez niego jeszcze nie wiadomo - wyjaśnia M. Chagowski.