Mieszkańcy jednego z domów przy ul. Jeżynowej w Turce (gm. Wólka) od tygodni czekają na podjazd do swojej bramy. Mimo obietnic, gminie nie udało się usunąć zawalidrogi przed końcem wakacji.
W tym roku gmina wybudowała drogę z prawdziwego zdarzenia. Prowizoryczne podjazdy do domów zniknęły. Każda z posesji otrzymała podjazd.
– Tylko nie my, bo koło mojego domu stoi skrzynka elektryczna – tłumaczy nasza Czytelniczka. – Jest na cztery budynki, ale tak wypadło, że jest akurat obok nas. W trakcie budowy drogi, pracowały tutaj koparki. Robotnicy wykopali kable i zostawili je bez większego zabezpieczenia – twierdzi.
– Gmina obiecywała, że rozwiąże problem do końca sierpnia. Więc pod koniec tego miesiąca poszłam do wójta i o to zapytałam. Powiedział wtedy, że mają na to czas do dwudziestego października – relacjonuje.
Wójt gminy zapewnia, że nikt nie zapomniał o dobudowaniu brakującego podjazdu. – To było, jest i będzie w projekcie. Ale musimy najpierw usunąć kolizję urządzeń elektrycznych. Jeżeli tego nie zrobimy, to nie wykonamy podjazdu – tłumaczy Edwin Gortat, wójt Wólki.
Przyznaje, że na początku w rozmowie z mieszkanką wspominał o wcześniejszym terminie dokończenia inwestycji. Tłumaczy jednak, że musi poczekać, aż firma wykonująca projekt usunięcia kolizji przewodów elektrycznych, skończy swoją pracę. Teraz nie będzie już żadnych opóźnień.
– Wykonanie projektu potrwa od 10 dni do dwóch tygodni. Realizacja to kwestia tygodnia. Ktoś, kto kiedyś wykonał tą skrzynkę, może spółdzielnia albo osoba prywatna, zrobił to nieprawidłowo – tłumaczy Gortat.