Wczoraj w Jawidzu pod Lublinem cztery psy zaatakowały 24-letniego Marcina. Uszedł z życiem, ale z 50 ranami leży w szpitalu.
Zwierzęta przewróciły 24-latka. - Uratowałem się, bo okryłem gardło kurtką - dodaje mężczyzna. - Udało mi się podnieść. Opędzając się przeszedłem kilkadziesiąt metrów. Wtedy odpuściły.
Walka trwała prawie kwadrans. Chłopak zostawił na drodze buty i poszarpane, zbroczone krwią spodnie. Zdołał dojść do domu. Zasłabł zaraz za progiem. Karetka zabrała mężczyznę do szpitala. Lekarze naliczyli u Marcina około 50 ran. - Ma pokąsane ręce i nogi, podrapane plecy - wylicza Paweł Terlecki, ordynator chirurgii w lubartowskim szpitalu. - Niektóre rany są dość głębokie. Ale życiu rannego nie zagraża niebezpieczeństwo.
Marcin jest pewien, że psy należą do właściciela drewnianego domu, przy którym został zaatakowany. - Tyle razy tamtędy przechodziłem - mówi. - Widziałem, jakie były agresywne, z furią rzucały się na ogrodzenie.
Wczoraj u właścicieli tej posesji - starszego małżeństwa - pojawili się policjanci. Sprawdzali, czy zwierzęta były szczepione przeciw wściekliźnie. - Trzy psy mają aktualne szczepienia. Jeden został na obserwacji u weterynarza - mówi Sławomir Cielniak z policji w Łęcznej.
Drewniany dom jest ogrodzony przerdzewiałą siatką. Łatwo się podkopać. Szpary między drutem a ziemią są pozatykane są kawałkami zbutwiałych desek.
- A skąd wiadomo, że to były moje psy? - pyta starszy mężczyzna. - Tu dużo takich biega nocami, sąsiedzi też mają. Ja je trzymam dla swego bezpieczeństwa. Rano były przed domem - dodaje.
Policja pobrała z sierści psa próbki krwi. Ekspertyza wyjaśni, czy to krew pogryzionego mężczyzny.
DLA DZIENNIKA
prezes Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami Lubelski "Animals”
Pies, tak samo jak człowiek, nie rodzi się zły. Najważniejsze, jak zostanie wychowany przez człowieka i w jakich warunkach będzie żył. Jeśli jest traktowany łagodnie - będzie łagodny. Jeśli jest bity, głodzony, przywiązany do budy, będzie się bał ludzi. A strach wyzwala u zwierząt agresję. Stąd już tylko krok do niebezpiecznych zachowań.
(MAG)
GDY PIES ZAATAKUJE
2. Nie patrz psu w oczy. Między siebie a zęby zwierzęcia spróbuj wsadzić jakikolwiek niesiony przez siebie przedmiot.
3. Nie okazuj strachu.
4. Nie odwracaj się tyłem, zwłaszcza, jeśli pies jest duży. Jeśli skoczy na plecy, może przewrócić nawet dorosłego. Staraj się nie dopuścić do ataku na nogi. Jeżeli upadniesz, następnym celem może być twarz.
5. Ustaw się bokiem, na lekko rozstawionych nogach. To pozwala lepiej utrzymać równowagę. Jeżeli pies jest duży i ciężki, wychyl się do przodu, by swoim ciężarem nie przewrócił cię.
6. Jeśli to nie skutkuje, przyjmij pozycję "żółwia”. Ochronisz wystające części ciała.