Dziś w lubelskim sądzie odbyła się kolejna rozprawa w procesie o oszustwo przy zakupie zestawu komputerowego na szkodę PFRON.
Przypomnijmy. Rafał Langa pięć lat temu miał wypadek. Kiedy odzyskał świadomość, okazało się, że nie widzi na jedno oko, a na drugie widzi znacznie gorzej. Żeby mógł się uczyć i rozwijać, niezbędny był komputer. W 2003 roku rodzina Langów dostała od PFRON dofinansowanie na ten cel. Ale nieuczciwy sprzedawca firmy komputerowej Łukasz L. przywłaszczył sobie 7 tys. zł, które fundusz przelał na jego konto, a sprzętu nie przekazał.
Sprawa trafiła do sądu. W tym roku oskarżony Łukasz L. zawarł ugodę ze Sławomirem Langą i PFRON. W ramach zadośćuczynienia miał do 20 marca przekazać rodzinie chłopca 3 tys. zł. Zobowiązał się też zwrócić do funduszu 7 tys. zł wraz z odsetkami w ciągu dwóch lat w miesięcznych ratach.
Niestety, Langowie do dziś pieniędzy nie dostali. Mimo to, na prośbę oskarżonego, strony podtrzymały wczoraj chęć ugody. Jej warunki zatwierdził sąd. Równocześnie zobowiązał oskarżonego do wypłacenia rodzinie Langów pieniędzy w ciągu 7 dni. - Przepraszam. Żałuję, że tak was skrzywdziłem - płakał po posiedzeniu Łukasz. L.
- Mam nadzieję, że w końcu ta sprawa się zakończy i będę mógł skupić się na rehabilitacji syna - skwitował Sławomir Langa, ojciec 11-letniego Rafałka.
Kolejna odsłona 28 maja. (mm)