Czy kryzys budżetu państwa może dotknąć Lubelszczyznę? Gdzie szukać oszczędności? Na najbliższym sejmiku samorządowym będą zastanawiać się nad ewentualnymi oszczędnościami. Tymczasem w Urzędzie Wojewódzkim już przymierzają się do cięć.
Tylko 11-12 proc. stanowią dochody własne. - To budżet przetrwania, wystarcza na realizacje bieżących zadań postawionych przed samorządem - ocenia Tomasz Makowski, rzecznik marszałka województwa lubelskiego.
- W pierwszym rzędzie zagrożone są kontrakty dla województw. Osobiście najbardziej boję się cięć w oświacie - mówi marszałek Arkadiusz Bratkowski.
Być może już na najbliższym sejmiku samorządowym zajmą się szukaniem oszczędności, choć zwyczajowo wnioski do przyszłorocznego budżetu są przedstawiane dopiero jesienią. Sam budżet do tej pory był uchwalany na początku roku.
- Natomiast nie ma szans na zwiększenie dochodów własnych, bo są one ustawowo ograniczone - dodaje Bratkowski.
Do cięć przymierzają się w Urzędzie Wojewódzkim. - Nie ma wytycznych rządu, ale spodziewamy się ich w najbliższym czasie - mówi Henryk Kaproń, dyr. Wydziału Finansowego UW w Lublinie.
Urząd zaczyna od siebie. M.in. zrezygnuje z kupna jednego samochodu służbowego, obcięte mają być wydatki na szkolenia i delegacje, zmniejszono o 30 proc. limit rozmów przez telefon komórkowy. Łącznie oszczędności są tu szacowane na 1,5 mln zł.
Na inwestycje i zakup nowego sprzętu nie mają co liczyć jednostki budżetowe wojewody np. policja, straż pożarna. Urząd zaoszczędzi na tym ok. 1,8 mln zł. Wstrzymane mają być inwestycje na drogowych przejściach granicznych, czyli kolejne 9 mln zł.
- To nie są duże kwoty. Łącznie pozwoli nam to zaoszczędzić kilkanaście milionów złotych - szacuje H. Kaproń. - Czyli ok. 1, 2 proc. z budżetu, który w tym roku wynosi ponad miliard złotych.
Natomiast nie będzie cięć w wydatkach na płace dla pracowników sfery budżetowej, w opiece społecznej, normalnie będą też finansowane inwestycje w ramach kontraktu dla województwa.
- Za wcześnie na pytanie, czy dziura w budżecie państwa może dotknąć Lubelszczyznę. Nie możemy przeszkadzać rządowi w podjęciu trudnych, czasem bolesnych decyzji - mówi poseł Paweł Bryłowski.
Włodzimierz Wysocki
przew. klubu poselskiego Platformy
Obywatelskiej
w sejmiku:
Miejmy nadzieję, że do cięć nie dojdzie, bo budżet województwa jest i tak bardzo skromny. Gdyby jednak tak się stało, trzeba szukać oszczędności, które nie zaszkodziłyby ludziom. Zarząd Województwa powinien znaleźć rezerwy ''na własnym podwórku'', a także poważnie pomyśleć o zwiększeniu dochodów własnych województwa.