Sprawdziliśmy, kto najlepiej poradził sobie z językiem angielskim na egzaminie gimnazjalnym w największych miastach naszego województwa. Niepubliczne szkoły nie miały sobie równych
Jak tłumaczą dyrektorzy najlepszych gimnazjów tajemnica skutecznej nauki tkwi m.in. w małych klasach, dodatkowych zajęciach i programach wymiany międzynarodowej, podczas których uczniowie mogą w praktyce wykorzystać swoje umiejętności.
- Co roku wyniki z egzaminu językowego utrzymują się u nas na takim samym poziomie. Mamy małe klasy, więc nauczycielowi łatwiej dotrzeć do ucznia. Poza tym większość uczniów uczy się w naszej szkole od poziomu szkoły podstawowej, gdzie są cztery godziny języka tygodniowo. Od początku są więc dobrze przygotowywani - mówi Agnieszka Kowal, wicedyrektor I Społecznego Gimnazjum im. Unii Europejskiej w Zamościu.
- Zajęcia odbywają się w trzech grupach o różnych poziomach zaawansowania - początkującym, średniozaawansowanym i zaawansowanym. W jednej grupie jest maksymalnie 10 osób. Jedna z czterech godzin w tygodniu poświęcona jest tylko konwersacjom.
Szkoła uczestniczy też w programach wymiany międzynarodowej, a także oferują uczniom dodatkowe zajęcia. Podobnie jest w lubelskim "Klonowicu”.
- Na zajęcia dodatkowe poświęcamy nawet 2-4 godziny tygodniowo, w zależności od potrzeb. Nauczyciel przygotowuje również uczniów do certyfikatów językowych. Tutaj też osiągamy bardzo dobre wyniki - mówi Eliza Nowikowska, dyrektor Społecznego Gimnazjum im. S.F. Klonowica - kładziemy bardzo duży nacisk na naukę języka.
Program, który realizujemy w naszej szkole jest zaakceptowany przez Radę Europy i przewiduje 5 godzin języka tygodniowo. Bez tego nie osiągalibyśmy takich wyników.