Nakaz chodzenia po szkole w klapkach i zakaz przynoszenia własnych napojów - te pomysły dyrektor Marii Starownik nie przypadły do gustu ani uczniom, ani rodzicom.
Wczoraj pisaliśmy o wypadku 15-letniego Rafała Tworkowskiego, ucznia Zespołu Szkół w Uścimowie. Ponad miesiąc temu chłopak spadł ze szkolnej huśtawki. Przeszedł poważną operację głowy. Miał pękniętą czaszkę. Ale dyrekcja uznała, że to drobny wypadek i nie poinformowała o nim kuratorium.
Ale to nie jedyne zarzuty pod adresem szkoły i jej dyrektorki Marii Starownik. Po naszej publikacji do redakcji zadzwonili inni oburzeni jej metodami rodzice.
Rodzicom i uczniom nie podoba się m.in. nakaz chodzenia po szkole w klapkach. - Mój syn musi chodzić w halówkach, bo lekarz kazał mu nosić wkładki ortopedyczne, ale mimo to miał ciągle wpisywane uwagi. Pani dyrektor kazała mu chodzić w klapkach, a zalecenia lekarza jej nie przekonują - denerwuje się pani Małgorzata, mama jednego z uczniów.
Potwierdzają to inni uczniowie. - Jak raz nie wziąłem klapek do szkoły, to dyrektorka kazała mi po nie wracać do domu 4,5 km - mówi Krzysiek.
Do szkoły nie wolno też wnosić napojów. - Jak przyniosłem sok w kartonie, to kazali mi go wylać - żali się Piotrek.
Postawa pani dyrektor nie podoba się też niektórym nauczycielom. - Ale na panią dyrektor nie ma mocnych. Każdy jej się boi, bo to żona starosty - mówi jeden z nich.
- Klapki poprawiają higienę i dzięki temu obuwiu uczniowie nie wychodzą ze szkoły - uważa Maria Starownik, dyrektor Zespołu Szkół w Uścimowie. Jej zdaniem, właściwy jest też przepis o zakazie przynoszenia do szkoły własnych napojów. - Jest stołówka, każdy może się zapisać - kwituje pani dyrektor.
Sprawą obiecało zająć się lubelskie Kuratorium Oświaty. - W czasie pobytu dziecka w szkole opiekę sprawują nauczyciele i nie do zaakceptowania jest wysyłanie dziecka po cokolwiek do domu w czasie trwania zajęć - zapewnia Marek Błaszczak, p.o. lubelski kurator oświaty. Jego zdaniem również, szkoła powinna uwzględniać zalecenia lekarskie dotyczące noszenia wkładek ortopedycznych.
Czy w innych szkołach też można chodzić tylko w klapkach, a napoje kupować tylko w szkolnej stołówce? Czekamy na Wasze opnie pod nr (081) 46 26 863.