Oszukańczy proceder rozpoczął się, gdy Marek K. zgłosił się do biura nieruchomości w Puławach. Twierdził, że poszukuje lokalu na biuro rzecznika praw obywatelskich. Znalazł w końcu pomieszczenie. I zajął się udzielaniem porad prawnych. – Obiecywał załatwienie spraw w sądach i urzędach – mówi Andrzej Jeżyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Najwięcej, bo blisko sześć tysięcy złotych wziął od klienta, któremu miał pomóc w wygraniu sprawy przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Prawie trzy tysiące zainkasował za doprowadzenie do eksmisji lokatorów. Podjął się też prowadzenia sprawy o separację – za 1,5 tys. zł. Kończyło się tylko na obietnicach, bo oszust nie mógł występować przed sądami. Miał tylko wykształcenie średnie.
Markowi K. w ciągu kilkunastu miesięcy udało się naciągnąć 14 osób. W końcu oszukani zaczęli się zgłaszać do prokuratury. K. nie przyznał się do oszukiwania ludzi.