Policja wyjaśnia przyczyny śmierci 51-letniego rolnika z gminy Strzyżewice, który zginął przygnieciony drewnem.
Mężczyzna wyjechał do lasu po drewno. Długo stamtąd nie wracał, zaczęła go szukać zaniepokojona żona, która wróciła z pracy. Powiadomiła policję. Na miejsce pojechała również straż pożarna. - Zgłoszenie o wypadku dostaliśmy o 17.13 - mówi dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
51-letni mężczyzna rozładowywał drewno z przyczepy i został przygnieciony jednym z bali.
Nie udało się go uratować.