Odholowane na polecenie policji auto trafiło na inny parking, niż powinno. A jego właścicielka dostała zawyżony rachunek za usługę od firmy holującej auto. Teraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prześwietli wszystkie faktury wystawione przez tego przedsiębiorcę.
Gdy pani Monika chciała auto odzyskać, policjanci zadzwonili do firmy Auto Serwis, która zgodnie z umową ze starostwem odholowuje pojazdy do Jastkowa lub Bełżyc. Ale w żadnym z tych miejsc samochodu nie było. Znalazł się... w Lublinie. Na dodatek przy jego odbiorze pani Monika dostała fakturę na 575 zł. Kobieta sprawdziła w cenniku zatwierdzonym przez Radę Powiatu. I jak by nie liczyła, wychodziło jej, że faktura jest zawyżona o ponad 100 zł.
Lublinianka poskarżyła się Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ten zaś poprosił o wyjaśnienia firmę Auto Serwis i starostwo. Dopytując się dlaczego auto trafiło do Lublina i czy rachunek mógł być tak wysoki.
– Samochód trafił do Lublina, bo takie zlecenie wystawiła policja. Nie było w tym żadnej samowoli firmy holowniczej – mówi Krystyna Czeńczyk, z lubelskiego starostwa. – Ale faktura rzeczywiście była zawyżona.
– Pracownik, kiedy wystawiał fakturę, nie miał danych o dopuszczalnej masie całkowitej tego samochodu. A to od tego zależy wysokość opłaty – tłumaczy Mariusz Polski, właściciel Auto Serwisu. – Przeprosiłem klientkę, a fakturę skorygowałem.
Mimo to urząd zapowiada kontrolę w firmie. – Chcemy sprawdzić, czy faktury wystawiane za holowanie i przetrzymywanie samochodów na parkingu były zgodne z cennikiem określonym uchwałą Rady Powiatu – mówi Ewa Wiszniowska, dyrektor lubelskiej delegatury UOKiK. – Będziemy badać wystawione przez nich rachunki.
– A jak ja to mogę skomentować? Urząd ma takie prawo – kwituje sprawę właściciel firmy.