Zaczęło się od ekologicznej kotłowni w Szkole Podstawowej w Studziankach. Pomysł się sprawdził.
Teraz gmina zamierza zrobić kolejny krok dla ekologii. Niedawno odbyło się pierwsze szkolenie dla rolników o możliwościach i zaletach uprawy wierzby energetycznej.
- Widzę w tym znakomitą alternatywę dla naszych rolników - podkreśla Andrzej Cieśla, wójt gminy Zakrzówek. - Wielu z nich ma grunty, które nie bardzo nadają się na normalne uprawy, bo są albo zbyt pagórkowate, albo bardzo podmokłe. A coraz bardziej popularna u nas odmiana szwedzkiej wierzby rośnie niemalże wszędzie.
Rolnicy w gminie Zakrzówek mieliby również szansę na pozbycie się swoich wyrobów. Ekologiczne kotłownie, które są w szkołach, mogą być opalane za pomocą biomasy.
- Na razie kupujemy od rolników słomę. Gmina płaci 120 zł za tonę. To dobra cena, wielu rolników zapisuje się na listę i dlatego nie mamy problemu z opałem. Nie gromadzimy go. Jak się kończy, to zamawiamy u następnego w kolejce - wyjaśnia Cieśla.
W gminie są już pierwsi chętni do uprawy wierzby energetycznej.
- W tym widzę przyszłość dla siebie i dla innych rolników. Teraz wszyscy stawiają na ekologię, dobrze że władze gminy to dostrzegły i chcą aktywizować rolników z gminy. Mam nadzieję, że będzie powstawało coraz więcej ciepłowni i kotłowni na biomasę. Wówczas więcej rolników będzie się decydować na zakładanie plantacji wierzby energetycznej - podkreśla Stanisław Nastaj z Zakrzówka Osady. Jest on jednym z dwóch plantatorów wierzby energetycznej w gminie.
A na uruchomienie plantacji nie trzeba wielkich pieniędzy.
- Na początek na hektar potrzeba około 40 tys. sadzonek, można je kupić po 3-4 grosze za sztukę. Uprawa nie wymaga zbytnich nakładów pracy, już po roku można zebrać 25 do 30 ton biomasy, a po trzech nawet 100 ton. Przy obecnych cenach 220-250 złotych za tonę to staje się opłacalne - dodaje Nastaj.