Radny pozbawiony bezprawnie mandatu domaga się wypłacenia zaległych diet wraz z odsetkami. Radca prawny Urzędu Miasta uważa roszczenia radnego za słuszne. Chodzi o kwotę ponad
10 tysięcy złotych.
- Uważam, że dieta radnemu należy się za przepracowany w radzie czas i za utratę wynagrodzenia w macierzystym zakładzie pracy. Ale przecież przez te półtora roku radny Iwan nie uczestniczył ani w sesjach ani w posiedzeniach komisji. Za to, diety mu się nie należą - podkreśla Ireneusz Ofczarski, przewodniczący Rady Miejskiej w Kraśniku.
I przewodniczący Rady Miejskiej zwrócił się o opinię w tej sprawie do wojewody i radcy prawnego Urzędu Miasta.
Wojewoda sprawą się nie zajął, jako wykraczającą poza jego kompetencje. Radca prawny zaś uważa zwrot diet za... uzasadniony.
- W związku ze stwierdzeniem nieważności uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu p. Iwana należy stwierdzi, że przez cały czas był on radnym. Jego nieobecność na sesjach była usprawiedliwiona, w związku z tym przewodniczący powinien wystąpić z wnioskiem o wypłatę należnych diet razem z odsetkami - wyjaśnia Jacek Leńczuk, radca prawny UM w Kraśniku.
Radny Piotr Iwan o opinii radcy prawnego dowiedział się o nas i nie krył swojego zdziwienia.
- Myślałem, że tych diet nie dostanę. Może to dla mnie by było i lepiej? Teraz moi przeciwnicy będą podnosić, że liczę tylko na pieniądze. Nie byłem radnym, a wystąpiłem o wypłatę diet. Będą mieli argument, żeby mnie atakować - zastanawia się Piotr Iwan. I wyjaśnia dlaczego w ogóle wystąpił do urzędu o wypłatę diet. - Fakt, że nie pełniłem odpowiednio funkcji radnego, ale z drugiej strony, zostałem tej możliwości bezprawnie pozbawiony. Wielokrotnie podkreślałem, że to był zamach na demokrację. Jeżeli rada się pomyliła, to mogła przyznać do błędu po pierwszym uchyleniu uchwały. Tego nie zrobiła. Aż sprawa musiała się oprzeć o Naczelny Sąd Administracyjny. Trzeba teraz ponieść tego konsekwencje. Jeżeli pozostali radni postąpiliby zgodnie z rozstrzygnięciem wojewody, takich problemów by teraz nie było - tłumaczy Iwan.
Jeśli Iwan dostanie pieniądze, to będą one wypłacane jako druga dieta "dla tego samego mandatu”. Dlaczego? Bo pobranych diet nie będzie musiała oddawać Grażyna Olech-Ul. Radna Olech-Ul została powołana na miejsce radnego Iwana. Po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, gdy już było wiadomo, że radny Iwan wraca, podjęto uchwałę o uchyleniu jej mandatu.
- Takie rozwiązanie nie pociągnie za sobą żadnych działających wstecz konsekwencji finansowych dla byłej radnej, ani dla rady - uważa radca prawny urzedu.