

Zarząd województwa zdecydował, że będzie wydawać pozwolenia na dalsze kursy, choć przyznaje, że to działanie na krawędzi prawa.

Problemu nie ma tak długo, jak długo przewoźnik ma ważne zezwolenie. Jeśli chce np. zmienić nieco rozkład musi zyskać nowe pozwolenie. A nie dostaje go, jeśli jakaś gmina na jego trasie nie ma uchwały o przystankach. W naszym regionie takie uchwały zapadły, ale gdzie indziej są z tym problemy. Z tego powodu PKS Wschód stracił kursy do Krynicy i Zakopanego.
Zagrożonych połączeń jest więcej. – Chodzi też o kursy do Łodzi, Katowic, Krakowa, Przemyśla i Warszawy – wylicza Beata Górka, rzecznik marszałka. – Uznaliśmy, że w przypadku braku uchwały danej gminy będziemy przyjmować, że nic się nie zmieniło w stosunku do wcześniejszych decyzji – informuje Krzysztof Hetman, marszałek województwa.
Nie wiadomo, jak długo utrzymają się takie pozwolenia. Mogą je zaskarżać do sądów konkurencyjni przewoźnicy. A marszałkowi może być ciężko obronić wydane w ten sposób decyzje.
Wiadomo, że odwieszone zostają kursy PKS Wschód wstrzymane z powodu nieokreślenia przystanków przez gminy.