Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Stanisław Żukowski, komendant policji w Tomaszowie Lubelskim, samowolnie umorzył mandat wystawiony profesorowi Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Może za to stracić stanowisko, a nawet pożegnać się z pracą w policji.
W sierpniu tomaszowscy policjanci zatrzymali samochód, którym jechał Antoni J., kierownik Katedry Ekonomii i Historii Myśli Ekonomicznej na tomaszowskim wydziale zamiejscowym KUL. Profesor, mimo że przekroczył dopuszczalną prędkość, odmówił przyjęcia mandatu. Policja powinna przekazać mandat do sądu, stało się jednak inaczej. – Komendant anulował mandat i zdecydował się zastosować wobec profesora pouczenie. Nie miał do tego prawa – tłumaczy Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Sprawa trafiła jednak do Sądu Grodzkiego w Tomaszowie Lubelskim, a ten wymierzył profesorowi grzywnę. Stało się tak za sprawą donosu do lubelskiej komendy. Dzięki temu kary nie uniknie też komendant. Komenda wojewódzka wszczęła już przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne.
Sprawa trafiła jednak do Sądu Grodzkiego w Tomaszowie Lubelskim, a ten wymierzył profesorowi grzywnę. Stało się tak za sprawą donosu do lubelskiej komendy. Dzięki temu kary nie uniknie też komendant. Komenda wojewódzka wszczęła już przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne.
