
Prezydent RP nie weźmie udziału w jutrzejszych uroczystościach z okazji 65 rocznicy tragedii polskiego Wołynia.

- Jestem wściekła, bo to się w głowie nie mieści - nie kryje oburzenia Janina Kalinowska, przewodnicząca zamojskiego Stowarzyszenia Upamiętnienia Polaków Pomordowanych na Wołyniu. Stowarzyszenie ma na Zamojszczyźnie wielu członków i sympatyków, co roku organizuje mszę świętą za pomordowanych.
- Prezydent robi uniki, jakby wstydził się uczcić tysiące rodaków wyrżniętych przez bandy ukraińskie. Jak tak można? Przecież tylko na Wołyniu ukraińscy nacjonaliści wymordowali 70 tys. Polaków. Ja straciłam całą rodzinę. Mamy powód do wstydu? Dlaczego głowa państwa chowa głowę w piasek? - pyta Kalinowska.
Podobne pytania zadaje prezes Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia. - Dlaczego prezydent nie powie otwarcie, że na Wołyniu doszło do zaplanowanego ludobójstwa ludności polskiej? Dlaczego w imię poprawności politycznej mówi o bliżej nieokreślonej tragedii? - zastanawia się Zygmunt Mogiła-Lisowski.
Wśród organizatorów jutrzejszych uroczystości jest… Kancelaria Prezydenta. Dwa dni temu jej biuro prasowe poinformowało nas, że ze względu na wyjazd do Jałty Lech Kaczyński nie weźmie udziału w obchodach. Ale we wtorek prezydent odwołał wizytę na Ukrainie. Będzie w Warszawie, ale czy przyjdzie do Wołyniaków?
Wczoraj ponownie zapytaliśmy o to biuro prasowe Kancelarii Prezydenta. Dostaliśmy niepodpisaną odpowiedź, że "ze względu na negocjacje w sprawie amerykańskiej tarczy antyrakietowej Lech Kaczyński nie weźmie udziału w apelu na Skwerze Wołyńskim”. Prezydenta będzie reprezentować minister Ryszard Legutko i to on wręczy wyróżnionym uczestnikom uroczystości odznaczenia.
Nikt z kancelarii nie odniósł się do zarzutu Zygmunta Mogiły-Lisowskiego, że prezydent poniża kresowian.