Najpewniej jeszcze w lutym sejmik województwa zajmie się uchwałą antysmogową. Aktywiści chcą wpisania do niej kilku postulatów, które zwiększą skuteczność tego prawa.
Uchwała antysmogowa to regionalne prawo, do którego muszą się dostosować mieszkańcy, a które ma na celu zmniejszenie smogu. Prace nad lubelskim dokumentem trwają już kilka lat i wydaje się, że zmierzają do końca.
Być może już 22 lutego radni wojewódzcy przyjmą lubelską uchwałę antysmogową. – Obecny projekt zaproponowany przez marszałka jest naszym zdaniem niedoskonały. Należałoby go uzupełnić o cztery postulaty – tzw. cztery oddechy dla Lubelszczyzny – mówi jeden z aktywistów, Michał Wolny i zapowiada zbiórkę podpisów mającą przekonać radnych. Można też wysyłać do radnych maile w tej sprawie.
Zdaniem ekologów obecny projekt, gdy stanie się prawem, nie będzie w pełni skuteczny w walce ze smogiem. Dlatego proponują, aby wpisać do dokumentu następujące punkty. Pierwszy mówi o wprowadzeniu normy jakości dla „miejscowych ogrzewaczy” jak np. piece kaflowe, bo tych uchwała nie obejmuje. Drugi dotyczy wprowadzenia regionalnych norm jakości węgla, bo uchwała opiera się na normach ogólnopolskich, które sejmik może zaostrzyć. Zdaniem ekologów należy nałożyć też obowiązek podłączenia do sieci CO budynków, które dziś są ogrzewane węglem, a która mają dostęp do sieci. Wnioskodawcy postulują też ograniczenie rekreacyjnego używania kominków w dniach z wysokimi przekroczonymi normami zanieczyszczenia powietrza.
– Mamy gorącą prośbę do radnych, aby uchwalili taką uchwałę, która poprawi jakość powietrza i uratuje życie konkretnych osób. Osób liczonych w setkach i tysiącach przez ten czas, który zmarnowaliśmy – tłumaczy Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka.
Dodaje, że jeśli chodzi np. o ostatni postulat to dotyczy on zakazu palenia w kominach i siedzeniu z kieliszkiem wina w dniach, kiedy powietrze i tak jest zanieczyszczone.
Zaznaczmy, że każda z zasad nie ma zacząć obowiązywać od razu. Ekolodzy postulują, aby weszły one w życie za kilka lat.
– Samo to, że w toku konsultacji ten projekt zmieniono na plus, pokazuje że presja społeczna ma sens. Czy kolejne postulaty też się tam znajdą? Jestem optymistą – dodaje Gorczyca.
Urząd marszałkowski dopuszcza zmiany w projekcie. – Uważam, że jest to optymalne i kompromisowe rozwiązanie. Rozumiemy uwagi ekologów, ale musimy pamiętać, że wielu mieszkańców naszego regionu nie będzie mogło sobie pozwolić na wymianę pieców z dnia na dzień ze względów finansowych – powiedział nam kilka dni temu Sebastian Trojak, członek zarządu województwa. – Dokument będzie można nowelizować i wprowadzać w nim zmiany – dodał.
Według Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska sytuacja w Lubelskiem nie jest fatalna, ale może być lepsza. W raporcie za 2019 r. dotyczącym jakości powietrza napisano: "Analiza danych z monitoringu jakości powietrza wykazuje na utrzymujące się w dalszym ciągu przekroczenia średnich rocznych benzo/a/pirenu na terenie województwa lubelskiego. Stężenia średnioroczne pyłu PM10 i PM2,5 zmniejszyły się w stosunku do roku ubiegłego, a w przypadku pyłu PM10 zmniejszyła się także liczba dni z przekroczeniami wartości średnich dobowych. W roku oceny nie wykazano występowania przekroczeń dopuszczalnego 24-godz. stężenia pyłu PM10 w roku kalendarzowym."
Zaznaczono także, że największym problemem w skali województwa pozostaje zanieczyszczenie powietrza benzo/a/pirenem, obserwowane szczególnie w sezonie grzewczym.
"Główną przyczyną występowania przekroczeń jest emisja z systemów indywidualnego ogrzewania budynków oraz niekorzystne warunki meteorologiczne głównie w sezonie zimowym. Inne przyczyny występowania przekroczeń to m.in. emisja zanieczyszczeń z transportu drogowego oraz niezorganizowana emisja pyłu z dróg i terenów przemysłowych" – czytamy w raporcie.
Uchwały antysmogowe ma już 13 na 16 województw.