W Gutanowie i Woli Przybysławskiej (gmina Garbów) na dofinansowywane przez UE przydomowe oczyszczalnie ścieków zdecydowało się tylko 50 osób.
W 75 procentach inwestycja finansowana jest z unijnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Pieniądze, jakie każde gospodarstwo musi wyłożyć z własnej kieszeni zależy od liczby członków rodziny. To koszt od 1,5 tys. do 3 tys. zł.
Tymczasem koszty wywozu szamba systematycznie rosną. Przydomowa oczyszczalnia jest więc inwestycją opłacalną i korzystną dla środowiska.
– Chciałbym wierzyć wierzyć, że wszystkie szamba są użytkowane jak należy, to znaczy są szczelne i systematycznie opróżniane. Jeśli tak jest, to są dużo droższe niż oczyszczalnia – dodaje wójt.
Mieszkańcy obu miejscowości wykazali za to ogromne zainteresowanie budową kolektorów słonecznych.
– Może dlatego, że tu można liczyć na dofinansowanie wysokości 85 proc.? – zastanawia się Kazimierz Firlej.
Z całej gminy Garbów aż 630 gospodarstw wyraziło chęć zainstalowania u siebie kolektorów. Kolejne 50 jest na liście rezerwowej.
– Z Gutanowa i Woli Przybysławskiej zgłosiło się ok. 150 mieszkańców. Jednak czy wniosek naszej gminy zostanie przyjęty okaże się dopiero pod koniec roku. Takie wnioski złożyło ponad 100 gmin, a pieniędzy na pewno nie wystarczy dla wszystkich. – mówi wójt. I dodaje: – O ile inwestycja w kolektory nie zwraca się tak szybko, o tyle użytkowanie przydomowej oczyszczalni daje od ręki wymierne oszczędności. Nie kryję, że jestem trochę rozczarowany, Liczyliśmy na większe zainteresowanie.