Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji będzie interweniowało w klasztorze byłych betanek.
- Otrzymałam obietnicę wsparcia ze strony rządu - mówi Sawicka, której siostra stryjeczna przebywa w zakonie w Kazimierzu Dolnym.
Tydzień temu posłanka napisała do szefa MSWiA list z prośbą o interwencję u byłych zakonnic. - Chciałabym, aby pan minister delegował zawodowych negocjatorów do klasztoru w Kazimierzu Dolnym, by na drodze mediacji spróbowali zażegnać konflikt, a co najmniej przekonali siostry do dobrowolnego opuszczenia klasztoru i nie musiała zostać użyta przeciwko nim ewentualna siła fizyczna (...) - napisała posłanka.
Czy minister Kaczmarek wyśle do Kazimierza swoich negocjatorów? - Ze względu na delikatny charakter sprawy, nie mogę wyjawić, jaką formę pomocy zadeklarował minister - tłumaczy posłanka. - Przyznaje jednak, że jest ona zadowalająca. Dialog z ministrem będziemy kontynuować. W przyszłym tygodniu jesteśmy umówieni na kolejną rozmowę. Konflikt chcemy zażegać przed 5 września, czyli przed eksmisją sióstr.
Oprócz rozmów w ministerstwie, posłanka ma też spotkać się z rodzicami, którzy zgłosili się do niej po tym, jak poprosiła o pomoc MSWiA. W kazimierskim zakonie przebywa ok. 60 kobiet. Według decyzji sądu muszą wyprowadzić się z domu, który już nie należy do nich. Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej wybrało już miejsce, w które po eksmisji zostaną przeprowadzone byłe zakonnice mieszkające w tej chwili w klasztorze.