Urząd statystyczny podszedł do Dnia Kobiet w sposób analityczny i sypie liczbami jak z rękawa. Eksperci wskazali miasto z najwyższym współczynnikiem feminizacji.
W naszym województwie – w ujęciu procentowym – najwięcej pań pracuje w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej (79,4 proc.), edukacji (77,3 proc.) oraz zajmują się działalnością ubezpieczeniową i finansową (69,8 proc.). Najmniej kobiet z kolei jest w obsłudze nieruchomości (46,9 proc.), rolnictwie czy leśnictwie (43,9 proc.) oraz tzw. Działalności wspierającej (41,2 proc.). Pod tym ostatnim hasłem kryje się np. wypożyczanie samochodów albo agencje pracy tymczasowej.
To nie koniec tej wyliczanki, bo statystycy przyjrzeli się także wiekowi pań z lubelskiego. To dane za 2021 rok, a zgodnie z nimi najwięcej mieszka tu kobiet w wieku 30-39 lat (145 675). Jeszcze w 2016 roku pań w tym przedziale wiekowym było aż 162 289. Zmieniły się proporcje także w innych grupach i na przykład przybyło, w ciągu kilku lat, tych najstarszych. Chodzi o przedział 70-79 lat, bo takich pań w 2021 r. było 120 770, a w 2016 roku znacznie mniej: 86 081.
Uwagę w raporcie GUS przykuwa także zestawienie miast o najwyższym wskaźniku feminizacji. Może się wydawać, że na czele listy znajduje się Lublin, ale jest zupełnie inaczej.
Z danych GUS wynika, że najwyższy współczynnik feminizacji (liczba kobiet na 100 mężczyzn) odnotowano w:
- Nałęczowie – 119
- Puławach – 117
- Lublinie – 116
- Chełmie – 116
- Zamościu – 116
- Kraśniku – 113
- Bychawie – 113