W tym roku w Nałęczowie pojawi się pierwszy miejski pojazd z napędem elektrycznym. Auto będzie wykorzystywane m.in. do obsługi planowanych stacji rowerów, rozwożenia ławek i oczyszczania miasta. Na samochód elektryczny urząd planuje wydać 132 tys. zł.
W zamówieniu przetargowym czytamy, że auto musi przejechać ok. 100 kilometrów na jednym ładowaniu i rozwijać prędkość 50 km/h. Dwumiejscowy pojazd ma mieć też pojemną część ładunkową.
– Największą zaletą takiego auta jest bezgłośne poruszenie się. Dzięki temu prace porządkowe nie będą już zakłócały spokoju mieszkańców i kuracjuszy – mówi Andrzej Ćwiek, burmistrz Nałęczowa. – Dotychczas takie zadania wykonywano przy pomocy ciągnika. Nowy pojazd będzie znacznie bardziej pasował do wizerunku Nałęczowa –dodaje.
Do ogłoszonego przez urząd przetargu przystąpiła tylko jedna firma - z Koźmina Wielkopolskiego. Oferta (132 tys. zł) jest wyższa niż sto tysięcy, które Nałęczów zamierzał wydać na ten cel, ale władze miasta nie zamierzają unieważniać postępowania.
Docelowo elektrycznych pojazdów ma być trzy. Kolejne zostaną zamówione w przyszłym roku. Inwestycja jest częścią unijnego projektu, którego głównym zadaniem jest budowa nowego placu w centrum miasta (przy zburzonym już dworcu autobusowym), gdzie staną dwie stacje ładowania samochodów z ekologicznym napędem.