Oświatowe związki zawodowe grzmią: kandydat z zarzutami nie może być kuratorem. Oburzeni są też nauczyciele.
Sąd sprawę umorzył ze względu na "znikomą szkodliwość czynu”. Po nagłośnieniu afery Babisz pieniądze zwrócił. - Nie uważam, żeby to miało wpływ na moją kandydaturę - ucina Babisz, obecnie wicestarosta kraśnicki związany z PO.
Zareagowały oświatowe związki. - Taka postawa nie może być akceptowana - komentuje Celina Stasiak, prezes lubelskiego ZNP. - Osoba, która ma sprawować nadzór oświatowy, powinna być nieskazitelna - dodaje Teresa Misiuk, przewodnicząca oświatowej "Solidarności” Regionu Środkowowschodniego.
Stasiak i Misiuk zasiądą w komisji konkursowej, która w poniedziałek zajmie się wyborem kuratora. Oprócz nich będzie tam jeszcze 1 przedstawiciel związków,
3 przedstawicieli MEN (w rządzie PO-PSL), 3 przedstawicieli Urzędu Wojewódzkiego (kierowanego przez koalicję PO-PSL) i 2 przedstawicieli sejmiku.
- Zanosi się na powrót do starych, politycznych praktyk - tłumaczy Misiuk. - Patrząc
na skład komisji można przypuszczać, jaki będzie wynik głosowania.
Nauczyciele oficjalnie nie chcą się wypowiadać. - Jeśli kandydat zostanie wybrany, a wiele na to wskazuje, za krytykowanie go możemy mieć kłopoty - mówi dyrektorka jednej ze szkół podstawowych w Lublinie.
Miłosz Bednarczyk