Paraliż w powiecie Kraśnik. Nikt nie ma prawa wydać decyzji ani o pozwoleniu na budowę, ani o wydaniu prawa jazdy czy dowodu rejestracyjnego. Każda taka decyzja byłaby nieważna. Dlaczego? Powiat Kraśnik nie ma starosty.
ze stanowiska i zajął miejsce Elżbiety Kruk, swojej partyjnej koleżanki w Sejmie (Kruk została mianowana szefową Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i musiała zrzec się mandatu).
– Nie możemy funkcjonować bez starosty – mówi Jarosław Czerw, szef Klubu Radnych Lubię Kraśnik. – A przewodniczący nie zwołuje sesji, na której moglibyśmy wybrać nowego starostę i nowy Zarząd Powiatu. Rozumiem, że kolegom z zarządu chodzi o jak najdłuższe zasiadanie w nim. Ale tu chodzi o dobro mieszkańców powiatu.
Po awanturach radnych klubów Lubię Kraśnik i PSL Eligiusz Dobrzański, wiceprzewodniczący Rady Powiatu, zwołał sesję na… 26 kwietnia.
Dobrzański jednak nie widzi w tym nic złego. – Nigdzie nie jest napisane, kiedy sesja jest zwyczajna, a kiedy nadzwyczajna. Ja uważam, że sesja nadzwyczajna jest wtedy, kiedy się źle dzieje, coś źle funkcjonuje. A tu się nic złego się nie dzieje. Zarząd jest, funkcjonuje normalnie, nawet są oszczędności. Starosty nie ma, więc nie bierze pieniędzy – bagatelizuje Eligiusz Dobrzański.
Jednocześnie podkreśla, że Samoobrona prowadzi rozmowy z radnymi. I rozpatruje wariant stworzenia szerszej koalicji.