Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie podał w czwartek nazwiska kolejnych żołnierzy podziemia zidentyfikowanych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Wśród nich jest major Hieronim Dekutowski "Zapora”, legendarny dowódca partyzancki z Lubelszczyzny
– Wśród dziewięciu zidentyfikowanych działaczy podziemia niepodległościowego na szczególną uwagę zasługuje nazwisko mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory” – informuje Agata Fijuth z lubelskiego oddziału IPN. – Szczątki "Zapory” odnaleziono latem 2012 r. w kwaterze "Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Teraz ostatecznie je zidentyfikowano.
Hieronim Dekutowski (1918–1949), ps. "Zapora” był oficerem Armii Krajowej, Delegatury Sił Zbrojnych i Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość”. Walczył we Francji w szeregach 2 Dywizji Strzelców Pieszych, po kapitulacji ewakuowany do Wielkiej Brytanii. Na początku marca 1943 roku został zaprzysiężony na "cichociemnego” o ps. "Zapora” i "Odra”. We wrześniu 1943 r. przerzucony na teren Polski i awansowany przez Naczelnego Wodza do stopnia podporucznika rezerwy.
– Od stycznia do lipca 1944 r. przeprowadził kilkadziesiąt akcji zbrojnych na terenie Okręgu Lubelskiego AK. W czasie akcji "Burza” ochraniał sztab komendy okręgu – mówi Fijuth. – Od czerwca 1945 r. dowodził wszystkimi oddziałami leśnymi w Inspektoracie Lublin DSZ. Odpowiadał za dywersję i przeprowadzał akcje wymierzone w aparat represji. Dowodzone przez niego zgrupowanie liczyło od 200 do 300 partyzantów.
Po ogłoszeniu amnestii w lutym 1947 r. "Zapora” ujawnił się. 16 września 1947 r. został zatrzymany i osadzony w centralnym więzieniu MBP przy Rakowieckiej w Warszawie. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie został skazany na siedmiokrotną karę śmierci. Został zamordowany 7 marca 1949 r. w więzieniu przy Rakowieckiej.
– Długo nie wierzyliśmy w to, że "Zapora” nie żyje – mówi Marian Pawełczak z Lublina, który służył w oddziale "Zapory”. – Był wielkim patriotą i wyjątkowym dowódcą; twardym, ale szanującym swoich żołnierzy. Miałem nadzieję, że jego ciało zostanie w końcu odnalezione i doczeka się godnego pochówku.