Papierosy odkryto przypadkiem we wtorek. Policja została wezwana, bo doszło do włamania w jednej z piwnic. Funkcjonariusze sprawdzili przy okazji sąsiednią piwnicę. Zdumieni zobaczyli pomieszczenie po sufit zapakowane kartonami papierosów. Po przeliczeniu okazało się, że było tam 10 tys. paczek. Kolejne 4,5 tys. paczek znaleźli w mieszkaniu kobiety.
- Od pana pierwszego dowiaduję się o tej sprawie - mówi Zbigniew Czubek, naczelnik Urzędu Skarbowego w Tomaszowie Lub. - Jestem zaskoczony. Na pewno trzymanie takiej ilości papierosów w piwnicy, czy też mieszkaniu pracownika urzędu nie należy do zakresu jego obowiązków.
Wczoraj po południu naczelnik urzędu podjął decyzję o zwolnieniu pracownicy z pracy. Naczelnik zaprzecza, aby papierosy pochodziły z depozytu urzędu.