Ostre reakcje lubelskich polityków po napadzie na biuro PiS w Łodzi. - Jeszcze nie wyschła krew ofiary szaleńca, jeszcze ciało nie stało się zimne, a już Jarosław Kaczyński odprawia swój diaboliczny taniec nad zwłokami zmarłego - uważa Janusz Palikot z PO.
- Jeszcze nie wyschła krew ofiary szaleńca, jeszcze ciało nie stało się zimne, a już Jarosław Kaczyński odprawia swój diaboliczny taniec nad zwłokami zmarłego. Jeden szalony, który zabił i drugi szalony, który śmiercią chce osiągnąć polityczną korzyść. Polityczni nekrofile! - napisał w oświadczeniu przesłanym do Dziennika Wschodniego poseł z Lublina.
Według niego prezes PiS swoimi słowami podburza społeczeństwo do nienawiści.
- Obrzydzenie bierze mnie, gdy słucham jak Jarosław Kaczyński i otaczający go dwór potakiwaczy próbują podbić swoje słupki poparcia żerując na ludzkim dramacie. Przypomina się atmosfera, jaka spowiła Polskę po tragedii Smoleńskiej. Tamte oskarżenia, tamte polityczne gusła odprawiane nad zwłokami. Brr, Jarosławie Kaczyński! Opamiętaj się, nie podburzaj do nienawiści, nie jątrz Polaków, nie igraj osobistym nieszczęściem drugiego człowieka! Gdzie jest granica twojego szaleństwa!
Basta! - pisze Palikot.
Suchej nitki na Palikocie nie zostawia poseł PiS Krzysztof Michałkiewicz. - Nie będę komentował wypowiedzi Palikota. Źle o nim świadczy, że nie potrafi uderzyć się we własną piersi. Jeśli przez miesiące organizuje się seanse nienawiści to osoby o słabszej psychice mogą to brać dosłownie. Na pewno czołową postacią, która wprowadziła do polityki język nienawiści jest poseł z Biłgoraja. Co innego ostry język w polityce, a co innego inwektywy i odzierania innych z godności - mówi.
- Nie ukrywam, że martwię się o pracowników i współpracowników, zastanawiam się nad bezpieczeństwem rodziny – mówi Michałkiewicz. Dodaje jednak, że PiS nie będzie zamykać biur. - Są po to żeby kontaktować się z wyborcami. Poproszę natomiast pracowników żeby nie zostawali sami, może skrócimy też godzin przyjmowania interesantów.
Wojciech Żukowski, tomaszowski poseł PiS również zapewnia, że poniedziałkowa tragedia nie zmieni sposobu przyjmowania interesantów w jego biurach w Tomaszowie Lub. i Krasnobrodzie. Jednak ich pracownicy będą bardziej ostrożni.
– Ta tragedia wstrząsnęła nami wszystkimi – mówi poseł. – Przesłanki, które kierowały zamachowcem są zastanawiające… Na pewno będziemy bardziej wyczuleni na zachowanie interesantów. Jednak sposobu funkcjonowania biur nie zmienimy.
Łódź: Napad na biuro PiS
Dzisiaj po południu 62-letni Ryszard C., mieszkaniec Częstochowy, napadła na biuro poselskie PiS w Łodzi. Szaleniec zabił Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS Janusza Wojciechowskiego.
Chwilę później, jako pierwszy konferencje prasową zwołał Jarosław Kaczyński, który zrzucił całą winę na Platformę Obywatelską i Donalda Tuska.
- To co się stało, jest wynikiem wielkiej kampanii nienawiści prowadzonej wobec PiS - powiedział Kaczyński.
Według niego początkiem tej kampanii były słowa Donalda Tuska o "moherowych beretach" oraz Radka Sikorskiego o "dożynaniu watahy".
- Ostatnio doszło do fizycznej agresji wobec tych, którzy modlili się pod krzyżem - dodał Kaczyński. - Każde kolejne słowo które będzie kontynuacją tej kampanii będzie wzywaniem do mordu - zakończył prezes PiS.
Paweł Paszko , asystent posła Lecha Sprawki (kandydat PiS na prezydenta Lublina) twierdzi, że w słowach Jarosława Kaczyńskiego jest dużo prawdy.
- Jesteśmy wstrząśnięci tą tragedią. Pierwszy raz w historii naszego kraju zdarzyło się coś takiego. Nie słyszałem jeszcze wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Ale w tym, co Jarosław Kaczyński mówi na pewno jest część prawdy. Pewne określenia, które padają w naszym kierunku nawet od ludzi na ulicy, są to określenia, które padają z ust polityków w mediach - powiedział "Dziennikowi Wschodniemu".