Prawie wszyscy pracownicy funduszu zdrowia dostali podwyżki płac oraz premie. I wcale nie musieli - tak jak lekarze - o nie walczyć.
O tym, że pracownikom NFZ poprawi się finansowo sygnalizowaliśmy już w maju. Pieniądze na ten cel wygospodarowano w sierpniu, ale rzecznik prasowy poinformował nas o tym dopiero wczoraj. Mimo że był w międzyczasie o to pytany. - Podwyżka wynosi 135 złotych miesięcznie na osobę i jest wypłacana z wyrównaniem od maja - mówi Łukasz Semeniuk, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia w Lublinie.
Z kolei premia przyznana za pół roku wyniosła średnio tysiąc złotych na głowę. Docenieni zostali prawie wszyscy oprócz osób nowo przyjętych. - Wypłaciłem ją w dwóch ratach - mówi Marek Wójtowicz, dyrektor NFZ w Lublinie. I ujawnia, że on dostał premię od prezesa NFZ. Wynosi 2800 zł.
To kolejny zastrzyk gotówki w lubelskim NFZ. W styczniu jego pracownicy dostali średnio po 660 złotych premii.
Teraz średnia płaca w lubelskim NFZ to ok. 3,2 tys. zł. Dyrektor oddziału ma ok. 8,5 tys. zł. Zastępcy - 7,5 tys. zł, naczelnicy wydziałów 6 tys. zł.
Dla porównania średnia płaca w lubelskiej służbie zdrowia wynosi 1700 zł. Pielęgniarka ma 1200-1500 zł miesięcznie (brutto), lekarz z I stopniem specjalizacji: 1500-2000, lekarz z II stopniem specjalizacji: 1800-2200. Lekarze w całej Polsce walczą o podwyżki. Chcą 5 tys. zł dla lekarza bez specjalizacji, ponad 7 tys. zł dla lekarza z II stopniem specjalizacji.