
Więcej kąpielisk, pól namiotowych i miejsc parkingowych, a także kontrola szamb - urzędnicy z Ludwina w ten sposób chcą uratować jezioro Piaseczno przed zniknięciem z turystycznej mapy Lubelszczyzny

Gwarne plaże i bary opustoszały. - Nikt nie poniesie konsekwencji zepsucia mojego urlopu?! - denerwuje się pani Jadwiga z Lublina.
- Tegoroczny sezon mogę uznać za stracony. Miałem pięć razy mniej klientów - martwi się właściciel jednego z barów.
Władze gminy narzekania turystów i przedsiębiorców wzięły do siebie. Wczoraj w gabinecie wójta Zygmunta Ogórka spotkali się szefowie służb sanitarnych i budowlanych, żeby zastanowić się, dlaczego salmonella pojawiła się w jeziorze. I co zrobić, żeby turyści nie odwrócili się od Piaseczna.
- Straconego sezonu nie odrobimy, ale zrobimy wszystko, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła. Zamknięcie jednego kąpieliska nie może rozkładać całego jeziora - mówi wójt Zygmunt Ogórek. I obiecuje, że za półtora miesiąca przedstawi szczegółowy harmonogram ratowania akwenu.
Ale sporo wiadomo już teraz. W przyszłym tygodniu z brzegu i z wody urzędnicy będą wypatrywać dzikich odpływów nieczystości do jeziora. Będzie poprawiona infrastruktura turystyczna - pojawią się nowe miejsca parkingowe, co najmniej dwa dodatkowe pola namiotowe i campingowe oraz aż osiem nowych kąpielisk.
- Kąpieliska i pola są teraz przeciążone - mówi dyr. Kamińska. Poprawi się także bezpieczeństwo pożarowe. - Gmina wystąpi na drogę sądową przeciwko tym, którzy zawężają drogi pomiędzy domkami. A drogi zostaną wreszcie oznakowane - dodaje inż. Janusz Daniel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Łęcznej.