Kolejarze domagają się przykładnego ukarania złapanych na gorącym uczynku złodziei dębu. Drzewo rosło przed stacją w Motyczu. Już nie rośnie.
Ścięty dąb był dorodnym drzewem. Miał około 20 metrów wysokości, a jego pień blisko metra średnicy. Dałoby się zeń wyciąć prostą kłodę długości około
4 metrów. Na podstawie specjalnych tablic Straży Leśnej, wartość techniczna drewna została wyliczona na 2 tys. zł. A strata takiej wartości oznacza,
że kradzież będzie traktowana jak przestępstwo. Wartości przyrodniczej nie da się oszacować. Sprawę prowadzi komisariat policji w Bełżycach.
– Sprawa jest traktowana jako kradzież – wyjaśnia Agnieszka Pawlak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Zatrzymani sprawcy zostali po przesłuchaniu zwolnieni. Niebawem zostaną im przedstawione zarzuty.