Puławska prokuratura zleciała policji odnalezienie Jadwigi Ligockiej, byłej przełożonej zbuntowanych betanek z Kazimierza Dolnego.
Prokuratura chce przedstawić Ligockiej zarzut naruszenia miru domowego czyli bezprawnego przebywania w budynku kazimierskiego klasztoru. Przełożona zbuntowanych zakonnic miała być już przesłuchana w prokuraturze w dniu eksmisji z klasztoru. Ale wtedy nie zgodził się na to lekarz. Ligocka powiedziała wówczas, że będzie ją można znaleźć w jej poprzednim miejscu zamieszkania. Miała się stawić po kilku dniach. Nie przyszła na przesłuchanie.
- Ustaliliśmy, że nie ma jej pod adresem, który podała - mówi Małgorzata Szyszka, zastępca prokuratora rejonowego w Puławach. - Wystąpiliśmy do policji o ustalenie jej miejsca zamieszkania.
Zlecenie prokuratury wkrótce dotrze do puławskiej policji. Ligocka zostanie umieszczona w policyjnej bazie osób poszukiwanych. Policjanci będą się starać ustalić gdzie przebywa. Poszukiwania w takiej formie nie dają jednak podstawy do zatrzymania kobiety. Po dotarciu do Ligockiej funkcjonariusze wręczą jej wezwanie do prokuratury i zapiszą aktualny adres. Do zatrzymania upoważnia dopiero wysłanie listu gończego, ale na ten krok prokuratura jeszcze się nie zdecydowała.
Przypomnijmy, że była siostra przełożona wraz z resztą zbuntowanych sióstr została eksmitowana 10 października. Wszystkie zostały przewiezione do domów rekolekcyjnych w Lublinie, Dąbrowicy i Nałęczowie. Jednak w żadnym z nich jednak nie zostały. Odjechały w nieznanym kierunku prywatnymi samochodami. Gdzie są teraz, wiedzą tylko niektórzy rodzice byłych sióstr. (ER, ARLE)