Policja zajmie się opisanym przez Dziennik szykanowaniem nauczyciela przez uczniów Gimnazjum nr 2 w Łęcznej. Na początku zostanie przesłuchany pedagog.
W sobotę opisaliśmy historię nauczyciela gimnazjum w Łęcznej. Został on zwolniony dyscyplinarnie z pracy za przekroczenie uprawnień. Uderzył ucznia. Jednak jego uczniowie z klasy II a nie są bez winny.
– Ostatni semestr to był koszmar – mówi nauczyciel. – Uczniowie nie reagowali na moje prośby. Próbowałem ich uspokoić, ale to przynosiło odwrotny skutek. Rzucali we mnie mokrymi chusteczkami, spodkami od doniczek. Szarpali za ubranie. Wyzywali. To było poniżające.
Nauczyciel często zgłaszał problemy z klasą. Skarżył się zarówno dyrektorowi, jak i rodzicom. Ustalono nawet, że przez tydzień na lekcje angielskiego będą przychodzić rodzice. Nauczyciel uderzył ucznia na pierwszej lekcji po tych hospitacjach. – Być może ich zachowanie to była forma ukarania mnie za wizyty rodziców – zastanawia się anglista.
Sławomir Winiarski, zastępca dyrektora gimnazjum, nie widzi w całym zajściu żadnej swojej winy. Zwolnił nauczyciela i jest przekonany, że to była słuszna decyzja. – Ten człowiek nie miał predyspozycji do zawodu – mówi.
Również Kuratorium Oświaty w Lublinie nie dostrzega uchybień
w pracy kierownictwa szkoły. A zachowaniem młodzieży kuratorium się nie zajmuje.
Do jakich wniosków dojdzie policja – okaże się za kilka tygodni. Jak się dowiedzieliśmy, na początku zostanie przesłuchany nauczyciel. Uczniom grozi skierowanie sprawy do sądu dla nieletnich. Maksymalna kara to umieszczenie w poprawczaku.