Między godz. 14 a 15 w samym Lublinie doszło do 20 kolizji. Ruch na Al. Warszawskiej odbywał się z prędkością 30 km/godz. Na ulicy Witosa samochód osobowy wpadł na słup. Strażacy musieli go przeciąć by wydobyć poszkodowanego kierowcę. Godzinę później korek powstał na trasie w Kalinówce - kierowcy zablokowani byli ponad godzinę. Ruch na drodze do Uniszowic odbywał się wahadłowo. W Zofiówce (gmina Łęczna) doszło do kolizji z udziałem trzech samochodów. Na drodze w Tomaszowie Lubelskim tir wpadł w poślizg i zatarasował jezdnię. Tu również musieli interweniować strażacy. W Łopienniku Górnym na oblodzonej drodze w poprzek stanęły dwa tiry. Koło Bychawy matiz wjechał do rowu.
- W pierwszych dniach zimy kierowcy nieprzyzwyczajeni do oblodzonej jezdni wpadają w poślizg i powodują stłuczki. Sytuacje pogarsza fakt, że wielu z nich ma w samochodach opony letnie - tłumaczy Alina Jawor, właścicielka lubelskiego zakładu blacharskiego.
W Białej Podlaskiej policja odnotowała wczoraj kilkanaście kolizji. W wypadku drogowym, który zdarzył się w Wólce Dobryńskiej (gm. Zalesie) kobieta złamała rękę. Korki były na trasie Biała Podlaska-Terespol. W momencie zamykania gazety ruch odbywał się wahadłowo.
W Zamościu odnotowano 18 kolicji i jeden wypadek w Łopienniku Górnym. W Chełmie było 12 kolizji. Droga Chełm - Lublin na odcinku Stołpie-Bezek była zablokowana przez TIR-y.
Wczoraj zanotowano także dwie ofiary mrozów. Zwłoki 43-letniego mężczyzny znaleziono przy ul. Nowomiejskiego w Lublinie. Drugi zamarznięty to mieszkaniec Czerniejowa (gm. Ostrów Lub).