Lepiej sprawdź w swojej przychodni, gdzie zgłosić się z gorączką w nocy i święta. Może się okazać, że to na drugim końcu miasta. Mimo to lepiej nie wzywać karetki do domu. Pogotowie zapowiada, że nie będzie jeździć do błahych wezwań.
Dyrektor lubelskiego pogotowia radzi, aby każdy dowiedział się, gdzie po godzinach pracy swojego lekarza rodzinnego szukać pomocy. W każdej przychodni, w widocznym miejscu powinna wisieć taka informacja.
W Lublinie jest kilkanaście punktów wyznaczonych do pomocy w nocy i święta. To przychodnie, szpitalne izby przyjęć, a także stacjonarne ambulatoria pogotowia ratunkowego. Myli się jednak ten, kto myśli, że do każdego z nich może w razie choroby po prostu pójść. Nic z tego. Obowiązuje rejonizacja. – Pacjenci mają zabezpieczoną opiekę u konkretnych świadczeniodawców, w zależności od przynależności do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej – komunikuje Narodowy Fundusz Zdrowia. – Oznacza to, iż nie możemy korzystać z usług wszystkich, mających umowę z zakresu nocnej i świątecznej opieki ambulatoryjnej. Korzystamy z opieki przychodni wskazanych przez naszego lekarza rodzinnego. Stosowna informacja powinna się znajdować w każdej przychodni, w miejscu widocznym nawet po zamknięciu placówki.
Może więc się zdarzyć, że mieszkaniec ulicy Weteranów w Lublinie, który ma pod nosem ambulatorium pogotowia ratunkowego, będzie musiał jechać na drugi koniec miasta, np. na ulicę Jaczewskiego, bo tam wykupiono dla niego opiekę w nocy i święta.
W przychodni lub w Internecie
Sprawdź w swojej przychodni, kto zabezpiecza nocną i świąteczną ambulatoryjną opiekę lekarską i pielęgniarską. Albo skorzystaj z wyszukiwarki internetowej www.nfz-lublin.pl, kliknij na „aktualności”, potem na „opieka medyczna w porze nocnej i dni ustawowo wolne od pracy”