Regionalna Izba Gospodarcza dmucha na zimne i pisze petycję w obronie budowy S19 i odcinka S17 Kurów–Warszawa. Biznesmeni nie chcą powtórki z batalii o ekspresówkę do stolicy sprzed kilku lat.
– Już teraz środowiska biznesowe i samorządowe powinny zacząć lobbing, aby w programie budowy dróg 2014-2020 nie zostały pominięte trakty ważne dla województwa – mówił wczoraj Marek Wagner, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej (RIG). – Chodzi o S19 Rzeszów-Lublin-Lubartów oraz S17 od Kurowa do Warszawy wraz z tzw. II częścią obwodnicy Puław. Bez tych inwestycji nasze województwo nie będzie się rozwijać – podkreśla Wagner.
Obecny na spotkaniu Marian Nagórny, dyrektor lubelskiego oddziału GDDKiA, tonował nastroje. – Wszystkie te inwestycje są ujęte w załączniku nr 5 do uchwały dotyczącej Programu Budowy Dróg Krajowych – uspokajał. – Po przyjęciu uchwały przez Radę Ministrów możemy jeszcze w tym roku wszcząć postępowania przetargowe dla ośmiu odcinków.
Cała ekspresówka S17 od Kurowa do Warszawy może być gotowa najwcześniej w 2018 roku. – Dla S19 od Lublina do Rzeszowa w czerwcu dostaniemy decyzję środowiskową – dodaje Nagórny. Ale, by mówić o szczegółach, trzeba poczekać na ostateczną listę inwestycji drogowych 2014-2020.
– Tę listę poznamy nie wcześniej niż po wakacjach – mówi marszałek Krzysztof Hetman.
Tymczasem trwa budowa S17 od Kurowa do Piask. – Prawdopodobnie pod koniec maja, puścimy ruch na 23-kilometrowym odcinku od węzła Kurów Zachód do węzła Jastków. A pod koniec roku pojedziemy S17 od węzła Jastków do węzła Sławinek – obiecuje dyrektor GDDKiA.
Mimo tych zapewnień członkowie RIG i tak napiszą petycję do ministra transportu Sławomira Nowaka. Marszałek Hetman zaoferował pomoc w organizacji spotkania z ministrem.
Trasa piasecka płatna od 1 lipca
Ciężarówki i autobusy zapłacą za przejazd 17,3-kilometrowym odcinkiem drogi ekspresowej od węzła Felin w Lublinie do końca obwodnicy Piask. – Niewątpliwie wpłynie to na podwyżkę cen biletów komunikacji między Lublinem a Chełmem czy Zamościem czy też innych kursów, które biegną po tym fragmencie S17 – mówi Zbigniew Mańka z firmy BP Tour.
Będzie to pierwszy odcinek płatnej drogi w woj. lubelskim. Opłaty nie dotyczą samochodów lub zestawów z naczepą, które nie przekroczą 3,5 tony.