W Zamościu wycofało się tak dużo kandydatów na rachmistrzów, że samorząd rozpatrzył ponownie odrzucone wcześniej wnioski. Aby wypełnić lukę władze miasta zdecydowały też o zatrudnieniu większej liczby urzędników
Dodaje, że wiele osób, które złożyły wnioski, okazało się po prostu nieodpowiedzialnymi. - Pamiętam, że pewien człowiek strasznie awanturował się, ponieważ nie dostał się na rachmistrzowską listę, chociaż jest bezrobotny. Kiedy kandydaci zaczęli rezygnować właśnie temu człowiekowi zaproponowaliśmy pracę rachmistrza i okazało się, że już się rozmyślił.
W Tomaszowie do tej pory zrezygnowało 45 osób w tym 15 osób w ogóle nie pojawiło się na szkoleniach. - Na szczęście uzupełniliśmy listę i na razie mamy 87 osób. Boję się jednak kolejnych rezygnacji. - przyznaje Barbara Drapała, z-ca gminnego komisarza spisowego w Tomaszowie. - W rezerwie znajdzie się kilku urzędników, bo w ostateczności tylko na nich będzie można liczyć. Czasem z powodu spisu nie mogę już spać.
W Janowie Lubelskim spośród 200 chętnych, do pracy przy spisie wybrano 170 bezrobotnych. Spośród nich do szkolenia losowo wytypowano ponad 70 osób, z których wycofało się 8. Zostało 65 rachmistrzów, tj. dokładnie tylu ilu miasto potrzebuje. - W razie czego, zawsze możemy liczyć na pracowników urzędu zatrudnionych w biurze spisowym - tłumaczy Krzysztof Kołtyś, burmistrz Janowa.
- W Kraśniku z 700 chętnych przez pierwsze sito kwalifikacji przeszło 450 osób, na szkolenie skierowano 190, z czego w jego trakcie wykruszyło się 40. Kraśnik potrzebuje 149 rachmistrzów. W tej sytuacji Piotr Czubiński, burmistrz już zdecydował, że trzeba uzupełnić listę spisujących. Klucz doboru ma być ten sam: najpierw ludzie bezrobotni.
W Łęcznej pracą rachmistrza zainteresowanych było 600 osób, z tego do szkolenia zakwalifikowano 200. Po szkoleniu została połowa - 102. W Urzędzie Miejskim w Lublinie nie obawiają się zbliżającego się spisu: - Dużo osób zrezygnowało, ale ta ilość rachmistrzów którą szkolimy, wystarczy. Potrzeba nam 1700 osób. Mamy nawet zapas - usłyszeliśmy.
W Parczewie 120 osób przystąpiło do kursu. W tej chwili jest 76 kandydatów i ośmioosobowa rezerwa, w tym sześciu pracowników gminnego biura spisowego. Biała Podlaska dysponuje natomiast 13-osobowym zapasem, który uzupełnia ubytki z listy głównej, a jest na niej w tej chwili 218 nazwisk.
- W całym województwie prace nad przygotowaniami do spisu idą dobrze. Owszem ludzie rezygnują masowo, ale właśnie dlatego szkolimy więcej - zapewnia Maria Bilska, zastępca dyrektora Urzędu Statystycznego w Lublinie.
lesz, gut, ld, mal