W tym tygodniu prokuratura oskarży o szykanowanie nauczyciela z zawodówki w Rykach aż sześciu uczniów. Znacznie wydłużyła się też lista zarzutów postawionych głównemu prowodyrowi wybryków - Jarosławowi O.
Nagrali je sami uczniowie. Pokazują kolejne sceny, na których rozwydrzeni nastolatkowie szykanują nauczyciela.
Policja wpadła na trop pierwszych nagrań w lutym. Pokazywały głównie wyczyny Jarosława O., wówczas ucznia III klasy zawodówki. 18-latek pastwił się nad nauczycielem Markiem W.
Usłyszał za to dwa zarzuty: ubliżania i naruszenia nietykalności nauczyciela. Chciał się poddać karze - zaproponował dla siebie pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Kara będzie jednak znacznie wyższa, bo okazało się, że Jarosław O. jest również na innych nagraniach. Dzięki temu usłyszał w sumie sześć zarzutów. Za wszystkie dobrowolnie poddał się karze - roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Zarzuty usłyszało też dwóch kolejnych uczniów. Łącznie jest ich sześciu. Prokuratura zapowiada, że jeszcze w tym tygodniu wyśle do sądu akt oskarżenia. Do procesu zapewne nie dojdzie, bo wszyscy podejrzani poddali się karze.
Czterech uczniów - którzy na początku dochodzenia usłyszeli zarzuty dotyczące szykanowania nauczyciela - już usunięto ze szkoły. O zarzutach wobec dwóch kolejnych szkoła jeszcze nie wie.
- Po skierowaniu sprawy do sądu poinformujemy szkołę, których uczniów obejmuje akt oskarżenia - zapowiada Hanna Dobek, prokurator rejonowy w Rykach.
Po ujawnieniu afery z posady zrezygnował zastępca dyrektora ryckiego zespołu szkół do spraw wychowawczych. Dostał też naganę. Innych ruchów personalnych nie będzie. Pracy nie straci dyrektor Krystyna Grudniak.
- Najlepiej poradzi sobie z wprowadzeniem programu naprawczego - uważa Leszek Filipek, starosta rycki.
Szykanowany nauczyciel nie prowadzi lekcji z całymi klasami. Na własną prośbę uczy praktycznej nauki zawodu kilkuosobowe grupy.