Co najmniej dwa samoloty zwiadowcze krążyły dzisiaj m.in. nad naszym województwem: latający w ramach NATO specjalnie przystosowany Boeing oraz należący do Szwecji, która nie jest jeszcze członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego, Gulfstream IV.
Od inwazji Rosji Ukrainę wschodnia flanka NATO jest stale patrolowana przez samoloty zwiadowcze. Codziennie na stronie flightradar24.com można śledzić przelot takich maszyn pod warunkiem, że mają włączone transpondery, które umożliwiają identyfikację. O ich stałej obecności w powietrzu może świadczyć choćby oświadczenie NATO po niedawnej tragedii w Przewodowie, że siły Sojuszu śledziły tor lotu rakiety. Została namierzona przez stację radiolokacyjną wyposażoną w radar dalekiego zasięgu, znajdującą się koło Zamościa oraz samolot patrolujący NATO. Dlatego tak szybko amerykański prezydent Joe Biden mógł powiedzieć, że "to mało prawdopodobne, by rakieta została wystrzelona z Rosji".
W piątek rano wzdłuż wschodniej granicy Polski kilka pętli zatoczył należący do szwedzkiej armii niewielki samolot rozpoznawczy Gulfstream IV, który seryjnie produkowany jest jako cywilna maszyna. Szwedzi mają dwa takie samoloty, przerobione na cele militarne. Zazwyczaj operują w okolicach Obwodu Kaliningradzkiego, ale dziś jeden z nich wykonywał oblot aż na południe Polski.
Co ciekawe Szwecja formalnie nie jest jeszcze członkiem NATO, choć wraz z Finlandią, po ataku Rosji, złożyły dokumenty akcesyjne do Sojuszu (wstąpienie Szwecji blokuje Turcja: jej przywódca twierdził, że w Sztokholmie schronienie znalazły osoby powiązane z Partią Pracujących Kurdystanu lub muzułmańskim duchownym Fethullahem Gulenem, który według władz Turcji miał stać za nieudanym zamachem stanu w kraju, do którego doszło w lipcu 2016 roku).
Wczesnym popołudniem można było także obserwować potężnego Boeinga E-3 Sentry AWACS, czyli maszynę wczesnego ostrzegania i dowodzenia, która krążyła bezpośrednio nad naszym województwem. To prawdziwe latające centrum dowodzenia, najeżone najnowocześniejszą techniką. Wyposażony w stacje radiolokalizacyjną samolot może wykrywać inne samoloty z odległości ok. 500 km, a także prowadzić naprowadzania innych samolotów.