Nie będzie dodatkowych pieniędzy dla naszego regionu w przyszłorocznym budżecie państwa. W głosowaniu przepadły m.in. modernizacja lini kolejowej Życzyn -Dęblin, obwodnica Tomaszowa Lubelskiego i sprzęt dla szpitali w Puławach i Zamościu.
Nie będzie więc modernizacji fragmentu linii kolejowej E7 z Warszawy do Lublina. Lubelscy posłowie PiS chcieli dać na inwestycję 40 mln zł. Z koalicji rządowej PO-PSL inwestycję poparł tylko szef lubelskich ludowców Edward Wojtas. Lider regionalnej PO Janusz Palikot nawet nie zagłosował.
Do kosza poszły też poprawki dotyczące m.in. obwodnicy Tomaszowa Lub. oraz rozbudowy i zakupu sprzętu dla szpitali w Puławach i Zamościu.
- Żaden wniosek opozycji nie przeszedł. To ewenement, bo kiedy my rządziliśmy część poprawek była uwzględniana - rozkłada ręce chełmska posłanka Małgorzata Sadurska (PiS). Jednak - przypomnijmy - w 2006 r. PiS głosowało przeciwko dorzuceniu 50 mln zł na obwodnicę Lublina.
A Jan Łopata zauważa: PiS chciało finansować wydatki, a to z rezerwy budżetowej, a to z funduszy na politykę rolną. To złośliwość, bo krzyczą jednocześnie, że na wsi jest bieda.
Skoro w budżecie państwa nie ma pieniędzy, Lubelszczyzna musi ich szukać gdzie indziej. - Rząd chce, żeby regiony rozwijały się korzystając z funduszy europejskich - mówi Grad.