Nieprzyjęcie budżetu województwa na 2005 r. przez sejmik zagraża najważniejszemu przedsięwzięciu Muzeum Zamoyskich w Kozłówce – budowie centrum szkoleniowo-hotelowego.
Budowa, której koszt obliczany jest na ok. 12 mln zł, ruszyć miała z początkiem 2005 r., w oparciu głównie o fundusze unijne. Jednak, aby mogły one trafić do Kozłówki, wymagany jest udział województwa w wysokości 25 proc. Wstępna zgoda na to była. Ale cóż z tego, skoro z powodu harców polityków budżetu nie ma, a tym samym nie można wysłać do Brukseli stosownego zobowiązania. Czas na to jest tylko do połowy stycznia.
Ale dla naszych Czytelników mamy i lepsze wiadomości tyle, że z epoki... socjalizmu. Otóż, po zamknięciu podwojów muzeum, co nastąpiło w połowie grudnia (zimą zawiesza działalność większość muzeów-rezydencji), rozpoczęło się szorowanie pół hektara szyb oraz 12 tys. mkw. pałacowych podłóg. Największe zamieszanie panuje jednak w Galerii Socjalizmu. Zgodnie z koncepcją plastyczną prof. Romualda Kołodzieja z Wydziału Artystycznego UMCS, tworzone są w zgodzie z duchem epoki, „kąciki tematyczne”: egzekutywa, robotnicy, górnicy itp. Podobno 15 marca, gdy muzeum wznowi działalność, czekać nas będzie nie lada niespodzianka.
Ale – jak zapowiada Krzysztof Kornacki – nie będzie to jedyna nowość. Amerykanie, którzy w maju i czerwcu 2004 r. kręcili w Kozłówce film „Aryjskie małżeństwo”, zostawili za to trochę grosza. Stąd nowe nabytki: fisharmonia na jakiej grywali Zamoyscy i ich goście, przepiękne obrusy, miśnieńska porcelana itp.
Trwają także pertraktacje z Muzeum Mazowieckim w Płocku w sprawie wypożyczenia wyrobów rzemiosła artystycznego, biżuterii, malarstwa, pocztówek na wystawę obrazującą uroki secesji. A później w Kozłówce pokazane zostaną najsłynniejsze – a mało znane – polskie plakaty okresu międzywojennego, udostępnione przez Muzeum Etnograficzne we Lwowie.